Redakcja
Chicago (Inf. wł.) – Prezydent Barack Obama obchodzi swoje urodziny w Chicago. Wczoraj prezydent skończył 49 lat.
Air Force One wylądował na O´Hare wczoraj około godziny 5 po południu. Prezydent celebrował urodzinowy wieczór kameralnie, w gronie przyjaciół, z tortem, ale bez żony i córek. Michelle Obama spędza wakacje w Hiszpanii z młodszą córką Sashą. Starsza córka, Malia, jest na obozie dla młodzieży.
Rzecznik prezydenta, Robert Gibbs, zapytany, czy solenizantowi nie jest przykro obchodzić swoje święto bez najbliższej rodziny, odpowiedział krótko: "Już niedługo będą znowu razem".
Obama nocował w swoim domu w chicagowskiej dzielnicy Kenwood-Hyde Park.
Dziś harmonogram wizyty prezydenta jest ściśle wypełniony. Około godz. 11 rano Obama wygłosi krótkie przemówienie w fabryce samochodów Forda w południowej dzielnicy (12600 S. Torrence Avenue) oraz spotka się z pracownikami fabryki, a następnie weźmie udział w trzech imprezach politycznych. Dochód z jednej z nich zostanie przekazany na rzecz kampanii wyborczej Alexi Giannouliasa, demokratycznego kandydata na senatora Stanów Zjednoczonych. Celem dwóch pozostałych imprez jest zgromadzenie funduszy na Partię Demokratyczną. Ogółem imprezy powinny przynieść dochód na ponad 2.5 mln dol.
Prezydent Obama nie stroni od rozmowy na temat swojego wieku. Jak stwierdził, zdaje sobie sprawę, że przybyło mu siwych włosów, a metabolizm organizmu stał się nieco wolniejszy.
Rzecznik prezydenta,Gibbs, stwierdził, że Obama bardzo lubi swoją pracę, choć wymaga ona ogromnego wysiłku psychicznego i fizycznego.
Do wizyty prezydenta powrócimy na naszych łamach.
(ao)
