Blisko 90% aktywnych i emerytowanych oficerów wojskowych jest zdania, że dyplomacja i rozwój są bardziej pomocne w osiągnięciu bezpieczeństwa narodowego niż same akcje militarne.
Sondaż U.S. Global Leadership Coalition wskazał, że 83% oficerów uważa, że pomoc humanitarna, jak dostawy żywności, opieka medyczna, edukacja i rozwój ekonomiczny powinny zajmować poczesne miejsce w skutecznej strategii.
59% respondentów wierzy, że dodatkowe fundusze na powyższe cele mogą przyczynić się do zapewnienia bezpieczeństwa USA.
"Badania te świadczą, że liderzy militarni zgadzają się z opinią, że dyplomacja i działania w zakresie rozwoju muszą iść ręka w rękę z akcjami wojskowymi, by sprostać wyzwaniom dzisiejszego dnia", podsumował wyniki sondażu emerytowany admirał James Loy.
Pewną rozbieżność opinii oficerowie wyrazili w sprawie tego, kto lepiej spełni misje niezwiązane z działaniami wojskowymi, jak zabezpieczenie lokalnej populacji, szkolenia policji i żołnierzy, budowanie infrastruktury, współpraca z miejscowymi liderami w zakresie gospodarczego rozwoju. Dwie pierwsze spośród wyżej wymienionych misji oficerowie uznali za pracę czysto wojskową. Pozostałymi powinni zająć się cywile lub cywile w koordynacji z wyjskowymi.
92% respondentów zdecydowanie zgodziło się z opinią, że w sytuacjach takich, jaka nastąpiła po przejściu huraganu na Haiti, wojsko powinno udzielić pierwszej pomocy, a operacje humanitarne przekazać władzom cywilnym.
Sondaż USGLC został opublikowany przed doroczną konferencją, na której głównymi mówcami będą sekretarz stanu Hillary Clinton, sekretarz obrony Robert Gates i sekretarz skarbu Tim Geithner. USGLC naciska na przywrócenie $2.6 miliarda w proponowanych cięciach budżetu na operacje zagraniczne na 2011 rok, który zawiera wydatki na międzynarodowe i dyplomatyczne misje. Przypuszcza się, że członkowie Kongresu wyjadą ze stolicy zanim skończą rozdzielać fundusze.
(FN – eg)








