Dotacje dla 400 największych organizacji charytatywnych spadły w ub. roku o 11%. Niższe wpłaty dotknęły głównie duże organizacje, jak United Way i Salvation Army. Wiele wskazuje na to, że ludzie chętniej przekazują pieniądze mniejszym, lokalnym grupom.
Coraz mniejsze datki wpływają na konta organizacji zajmujących się kulturą i sztuką.
Znaczny wpływ na wysokość i częstotliwość datków ma ekonomiczna sytuacja kraju. Chociaż oficjalnie ogłoszono koniec recesji, to bezrobocie nadal utrzymuje się na poziomie 10%, a w niektórych rejonach kraju dochodzi do 29%.
Salvation Army miała znakomite wyniki jedynie w okresie świątecznym. Przed Bożym Narodzeniem w 2008 roku zebrano $130 milionów, a w 2009 o $9 milionów więcej.
"W świątecznym sezonie Amerykanie są szczególnie hojni. Dzięki temu starcza pieniędzy na programy w innych porach roku", mówi George Hood, szef PR w Salvation Army. Organizacja zastanawia się, jak skłonić młode pokolenie do wspierania akcji charytatywnych. Wcześniej polegała głównie na datkach pokolenia z I i II wojny śwatowej. Bierze pod uwagę możliwość angażowania w swoją działalność młodszych ludzi takimi zachętami, jak gry komputerowe i przekazywanie datków drogą elektroniczną.
Spośród 10 największych organizacji charytatywnych tylko 4 w ostatnim roku zgłosiły wzrost dochodów, wśród nich Catholic Charities z siedzibą w Alexandrii ,Va. Wiele z nich dostaje datki w postaci przedmiotów i żywności zamiast gotówki. Na przykład AmeriCares Foundation ze Stamford, Conn., od 1991 roku, gdy znajdowała się na 86 miejscu, doszła do 4 pozycji. Zbiera głównie żywność, środki medyczne i inne produkty pierwszej potrzeby.
W ciągu ostatnich 20 lat szybkim rozwojem mogą pochwalić się takie grupy, jak Feed the Children z Oklahoma City i Food for the Poor z Coconut Creek na Florydzie. Najwięcej gotówki zebrała Habitat for Humanity z Atlanty.
(AP – eg)








