Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 14 lipca 2025 21:23
Reklama KD Market

Powstanie Warszawskie

POLSKO – AMERYKAŃSKIE STOWARZYSZENIE w SARASOCIE na Florydzie we wrześniu 2010 roku uroczyście uczciło 66. rocznicę Powstania Warszawskiego. Stowarzyszenie ma wśród swych członków 11 byłych uczestników tego historycznego zrywu. W związku z tym zarząd postanowił uhonorować ich pamiątkowymi dyplomami. Wręczono je w czasie walnego zebrania członków Stowarzyszenia wraz z biało-czerwonymi wiązankami kwiatów. Oto nazwiska uczestników Powstania a jednocześnie członków Stowarzyszenia: panie KRYSTYNA ANECKA, JANINA GREYSON, EWELINA GRZYBOWSKA, KRYSTYNA RUDCZYNSKA, MONIKA WAGNER oraz DANUTA ZANDEL.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare



Panowie: STEFAN DEKOWSKI, CZESŁAW KENTZER, JANUSZ PRZEMIENIECKI, WIEŃCZYSŁAW WAGNER oraz PAWEŁ WOŚ .




Prezes sarasockiego stowarzyszenia, Jerry Jagielski, w swej przekazanej naszej redakcji relacji, pisze:




“Jest to nasza lista jedenastu wspaniałych ludzi, którzy pełnili różne ważne funkcje w czasie tego heroicznego zrywu, a są to osoby z dowództwa oddziałów walczących w Warszawie, łączniczki i sanitariuszki oraz żołnierze AK bezpośrednio walczący w pierwszej linii z faszystowskim okupantem. My, pokolenie młodsze, podziwiamy waszą odwagę i determinację, z jaką walczyliście z przemocą lepiej uzbrojonych i wyszkolonych sił okupanta na Starówce, w Śródmieściu, na Mokotowie...”.




Jerry Jagielski kończy: “Chwała Wam powstańcy! Za to co zrobiliście dla Polski i dla nas wyrażamy dozgonną wdzięczność!”. I dodaje: “Muszę się przyznać, że moment wręczania dyplomów i kwiatów naszej wspaniałej jedenastce był dla mnie osobiście wielkim przeżyciem”.


 



Na ostatnim zebraniu klubowym oddaliśmy hołd naszym rodakom, którzy brali udział w Powstaniu Warszawskim w 1944 roku. Mieliśmy jedenastu bohaterów, których imiona i nazwiska wymienił już nasz prezes. O każdym z nich można by napisać interesującą książkę, bo czasy ich młodości nie mieszczą się w ramach standardowej nauki o historii. Dziękowaliśmy im za walkę o wolność polskiego narodu w 1944 roku, z wyrazami czci, podziwu i szacunku.


 


Powstanie Warszawskie było wynikiem przekonania, że naród nie może żyć bez marzeń o wolności. Pięć lat straszliwej okupacji niemieckiej i widmo nowej okupacji sowieckiej nie mogło powstrzymać uzbrojonej młodzieży (niekiedy też ludzi starszych) od zbrojnego wystąpienia przeciw okupantom. To był gromki głos o niepodległość dla przyszłych pokoleń. Pisząc ten tekst przypomina mi się jeden z ostatnich wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego:


 


“Dniem i nocą idziemy wytrwali



W bitwach ogień hartuje nam pierś.



Myśmy dawno te drogę wybrali,



Jeśli nawet powiedzie przez śmierć.



Więc naprzód niech broń rozdziera



Niech kule szyje jak nic



Trzeba nam teraz umierać,



By Polska umiała znów żyć.”



Polacy rzeczywiście wybrali tę drogę już od września 1939 roku. Jeszcze przed kapitulacją Warszawy grupa oficerów Wojska Polskiego z generałem Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim na czele powołała Służbę Zwycięstwu Polski, pierwszą konspiracyjną organizację wojskową o zasięgu ogólnokrajowym.


 


W grudniu 1939 roku Służba Zwycięstwu Polski została przekształcona w Związek Walki Zbrojnej (ZWZ). Na czele tej nowej organizacji stanął Stefan Rowecki, posługujący się pseudonimem “Rakoń”. Kiedy ZWZ w lutym 1942 roku przekształcił się w Armię Krajową, Stefan Rowecki, jako jej komendant, przyjął pseudonim “Grot”. Cały swój i swojego sztabu wysiłek kierował na przygotowanie planów powstania. Było kilka wariantów Powstania Warszawskiego: pierwszy z nich uwzględniał jeszcze pomoc aliantów i Związku Radzieckiego. Drugi plan powstania, w związku z inwazją Niemiec na Związek Radziecki, już znacznie mniej opierał się na pomocy z zewnątrz. Wzięto pod uwagę ostrzeżenie generała Sikorskiego, wykluczające możliwość pomocy lotnictwa, desantów spadochronowych oraz morskich.


 


Z tym planem zapoznał się osobiście Stalin. Do Moskwy zawiózł plan ambasador, Tadeusz Romer, który rozmawiał ze Stalinem 27 lutego 1943 roku. Stalin odradzał podjęcie akcji “na dużą skalę” i zalecał tzw. “akcje mniejsze”. W cztery miesiące po tym aresztowano generała “Grota” w Warszawie 30 czerwca 1943 roku, a pięć dni później nastąpiła tragiczna śmierć generała Sikorskiego.


 


Tym sposobem Polacy, w przeddzień ostatecznej rozgrywki, zostali pozbawieni dwóch najwybitniejszych przywódców powstania. Jednoczesne ujawnienie zbrodni katyńskiej gwałtownie pogorszyło stosunki polsko-sowieckie i umożliwiło Stalinowi zerwanie stosunków dyplomatycznych z rządem polskim na uchodźctwie.


 


W lipcu 1944 roku następcą “Grota” został generał “Bór”-Komorowski. Stanął on w obliczu monumentalnej decyzji: kiedy rozpocząć powstanie. “Bór” trzymał się ściśle planów “Grota”, który uważał, że powstanie powinno nastąpić, kiedy wojska niemieckie zaczną ponosić znaczne klęski na wielu frontach. Tak też się stało i pierwszego sierpnia 1944 roku, między godziną czwartą a piątą po południu powstanie wybuchło. Trwały 63 dni krwawe walki. Tuż przed powstaniem Niemcy rozstrzelali generała “Grota”-Roweckiego. Alianci nie wzięli pod uwagę imponującej liczebności i zdolności organizacyjnej Armii Krajowej. Pominęli w swoich planach bohaterstwo i heroizm walczących żołnierzy. Polscy powstańcy zostali zdani sami na siebie.


 


Powstanie warszawskie zadało Niemcom straty równające się w ludziach i sprzęcie sile 4 do 5 ich ówczesnych dywizji pancernych. Osłabiło to znacznie niemieckie wojska do obrony środkowego frontu wschodniego. Mimo naszej klęski wojskowej, powstanie rozpaliło ogromnie dalsze pragnienie niepodległości i tak u nas uprzednio bardzo silnie rozwinięte.


 


Po upadku powstania i klęsce Niemiec Stanisław Mikołajczyk próbował jeszcze uniezależnić Polskę od Związku Sowieckiego przy pomocy Stronnictwa Ludowego, do którego również należał mój ojciec, Leon Doliński, który był rzecznikiem prasowym Stanisława Mikołajczyka. Stronnictwo Ludowe zostało bezwzględnie zdławione. Choć nie walczyło ono zbrojnie, poniosło duże straty w ludziach, których aresztowano i osadzano w więzieniach Urzędu Bezpieczeństwa. Polską rządził wtedy Bolesław Bierut, agent sowiecki, który bez zmrużenia oka podpisywał wyroki śmierci i wieloletniego więzienia. Nie oszczędziło to również mojego ojca, który po kilku latach spędzonych w więzieniach Urzędu Bezpieczeństwa zmarł mając 54 lata.


 


Dążenia niepodległościowe, podtrzymywane pamięcią Powstania Warszawskiego, doprowadziły do masowego ruchu Solidarności, który powstał w 1980 roku. W roku 1989 ruch ten doprowadził do ponownego odzyskania niepodległości przez Polskę.


 


Tekst: Anna Madura


Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama