Prezydencka komisja deficytowa proponuje cięcia podatków dla korporacji i najlepiej zarabiających Amerykanów.
Najwyższa rata podatkowa wynosi obecnie 35% i w 2011 roku ma wzrosnąć do 39.6%. Komisja proponuje zmniejszenie tych podatków do 23-28% i o 7 do 9% dla korporacji.
Mówi się o traktowaniu zysków kapitałowych i dywidend jak zwykłe dochody oraz eliminacji niektórych ulg podatkowych dla korporacji. "Straty", jakie w wyniku powyższych decyzji mogliby odczuć najbogatsi Amerykanie, z nadwyżką zrekompensują im cięcia podatków.
Komisja zajęła się również programem Social Security, choć w żaden sposób nie przyczynia się do wzrostu deficytu i w rzeczywistości ma wielobilionową nadwyżkę. Komisarze proponują stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego do 69 lat.
Jeśli rekomendacje o wprowadzeniu "specjalnych minimalnych świadczeń" zostaną zatwierdzone ustawowo, to komisarze chcą potraktować Social Security jako program wspierania ubogich Amerykanów, a nie jako system ubezpieczeń socjalnych.
Komisja proponuje również reformę przepisów dotyczących odpowiedzialności za błędy w sztuce lekarskiej.
Głosowanie całej 18-osobowej komisji nad powyższym planem miało się odbyć w środę. Fakt, że przesunięto je na piątek świadczy, że współprzewodniczący komisji, republikanin Alan Simpson i demokrata Erskine Bowles nie zdołali zebrać 14 głosów, koniecznych do zatwierdzenia rekomendacji.
Wiele wskazuje na to, że plan zostanie odrzucony. Demokrata z Kalifornii, kongr. Xavier Becerra, w rozmowie z Huffington Post powiedział, że w razie "anemicznego podejścia do kwestii wpływów, tzn. cięć podatków dla bogatych", on i inni postępowi demokraci sprzeciwią się temu planowi. Becerra odrzuca również podejście komisji na zasadzie "cięcia siekierą" wydatków na szkoły, czystość środowiska i domy dla starców na równi z olbrzymimi wydatkami Pentagonu i na programy bezpieczeństwa.
Bardzo krytycznie do propozycji komisji podszedł związek zawodowy Service Employees International. "Plan ten zabija miejsca pracy w czasie, gdy naszym głównym celem jest tworzenie nowych miejsc pracy... Propozycje powinny odzwierciedlać świat, w jakim żyjemy. Zbyt długo zmuszano Amerykanów do ponoszenia kosztów błędnej polityki ekonomicznej, która wpędziła naszą gospodarkę w kryzys i długi. Musimy zredukować deficyt, lecz nie możemy tego robić kosztem amerykańskich robotników. Możemy to zrobić bez zmniejszania miejsc pracy dla pielęgniarek, nauczycieli, strażaków i milionów innych Amerykanów", oświadczyła prezes związku Mary Kay Henry.
Członek komisji, demokratka z Illinois kongr. Jan Schakowsky, opracowała własne propozycje redukcji deficytu. Podobne plany przedstawili Economic Policy Institute i The Century Foundation. "Propozycje kongr. Schakowsky, EPI i Century Foundation demonstrują, że deficyt można zredukować bez zmniejszania miejsc pracy i podważania zabezpieczenia obywateli w razie choroby i na starość, dzięki programom Social Security i Medicare", podkreśla prezes SEIU.
Wszyscy członkowie komisji zgadzają się, że dotychczas nietykalny budżet Pentagonu trzeba poważnie ograniczyć. Mówi się o oszczędnościach w wysokości tryliona dolarów w ciągu najbliższych 10 lat.
(HP – eg)