W ostatniej próbie niedopuszczenia do powstania meczetu w pobliżu nowojorskiego Ground Zero przeciwnicy argumentowali, że budynek, gdzie ma się mieścić świątynia jest zabytkiem historycznym i jako taki musi być utrzymany w oryginalnej postaci.
"Dlaczego upierają się przy budowie meczetu na grobie naszych przyjaciół?", pytał strażak z Nowego Jorku, Tim Brown, uczestnik akcji ratunkowej po terrorystycznym ataku. Wspólnie z American Center For Law and Justice Brown walczy o to, by miejsce to uczyło przyszłe pokolenia, co tutaj zaszło.
Zwolennicy projektu znanego jako Park51 uważają, że przeciwnicy kierują się czystym fanatyzmem. Z uznaniem przyjęli decyzję miejskiej komisji, która odrzuciła wniosek o przyznanie budynkowi statusu zabytku.
Adwokat Browna, Jack Lester, powiedział, że chce przeanalizować powody decyzji komisji, która nie dostrzegła zabytkowej wartości budynku. Uważa, że postanowienie to było wynikiem politycznej poprawności.
Brown nie ustępuje. Zwolennikom meczetu zarzuca antyamerykańską postawę. "To jest ohydne, doprowadza mnie do szału... Twierdzenie jakoby muzułmanie dostrzegali w swoim projekcie most łączący ludzi dobrej woli różnych wyznań jest kłamstwem".
Sąd Najwyższy stanu Nowy Jork wyda decyzję w tej sprawie w ciągu najbliższego miesiąca.
(FN – eg)








