Po 10 latach od rozpoczęcia wojny w Afganistanie były prezydent, George Bush, uważa, że nie nadszedł jeszcze czas na wycofanie stamtąd wojska.
"Obawiam się, że Stany Zjednoczone znużą się pobytem w Afganistanie, dojdą do wniosku, że to nie ma sensu i przedwcześnie ustąpią. Laura i ja sądzimy, że jeśli do tego dojdzie, to znów najbardziej ucierpią kobiety. Nie wierzymy, że w interesie USA i świata było stworzenie bezpiecznych schronów dla terrorystów, czy też bezczynne przyglądanie się łamaniu praw kobiet", powiedział Bush w programie Grety Van Susteren z Fox News.
"Wyzwoliliśmy Afganistan spod ucisku Talibanu, ponieważ udzielał schronu al-Kaidzie. Wierzyłem wtedy i wierzę teraz, że jesteśmy zobowiązani do pomagania tej młodej demokracji, by przeżyła i rozwijała się. Jednym z najlepszych i najbardziej efektywnych sposobów jest umocnienie kobiet".
Bush dodał, że mimo zastarzałych uprzedzeń, w afgańskich miastach nastąpiła "wielka poprawa", podczas gdy w okręgach wiejskich kobiety nadal są obiektem barbarzyńskich przepisów. "Naszym celem nie powinno być patrzenie i mówienie, jakie to straszne, lecz wyobrażenie sobie, jak dobrze może być z naszą pomocą".
Po odejściu z Białego Domu George W. Bush nie odzywał się na temat polityki swojego następcy. W rozmowie z Van Susteren po raz pierwszy wygłosił komentarz o wojnie w Afganistanie, którą rozpoczął w 2001 roku.
(HP – eg)








