Chicago (Inf. wł.) – Bombowiec B-17 z czasów II wojny światowej stanął w płomieniach po przymusowym lądowaniu, podczas którego uderzył w grunt na przydrożnym polu. Żadnej z siedmiu osób na pokładzie samolotu nic się nie stało. Wszystkie odeszły z miejsca katastrofy w pobliżu skrzyżowania Minkler Road i Route 71 w Oswego na dalekich zachodnich przedmieściach.
Boeing B-17 "Latająca forteca" opuścił lotnisko w Aurora Municipal Airport w Sugar Grove w poniedziałek 13 czerwca o godzinie 9:30 rano. Wkrótce po starcie pilot zawiadomił wieżę kontrolną o ogniu w kokpicie i konieczności powrotu, ale zaraz doszło do awaryjnego lądowania.
Samolot pozostawał ostatnio na lotnisku w Sugar Grove w związku z 67. rocznicą D-Day. Bombowiec był uziemiony przez weekend z uwagi na problemy mechaniczne.
(ao)








