Bill Gross z kompanii usług finansowych PIMCO obawia się, że ekonomia znalazła się na krawędzi recesji. "Jesteśmy w punkcie, w którym korporacyjne dochody nie rosną i nie powstają nowe miejsca pracy. Prowadzi to do ekonomicznej stagnacji".
Identyczną opinię wyraził profesor Harvardu, Martin Feldstein, który w oddzielnym wywiadzie dla telewizji Bloomberga możliwość wejścia w nową recesję określił na 50%.
Cała seria niezbyt pocieszających raportów ekonomicznych na temat rachitycznego rozwoju gospodarczego, wysokiego bezrobocia, słabej produkcji fabrycznej, ograniczonych wydatków konsumenta, długa debata nad podniesieniem pułapu zadłużeń i groźba obniżenia kredytowej wiarygodności USA, dały początek nowym spekulacjom na temat zwrotu w stronę recesji. Zdaniem Grossa, podjęty przez rząd program stymulacji gospodarki nie przyniósł oczekiwanych skutków, ponieważ w dużym stopniu był nastawiony na konsumpcję, co "zwiększyło produkcję w Chinach, lecz nie w USA".
W przyszłości – oświadczył Gross – taki program musi promować prace i infrastrukturę, tak by Stany Zjednoczone mogły zwiększyć produkcję na eksport.
Były sekretarz Departamentu Skarbu, Lawrence Summers, również dopuszcza myśl o nadejściu recesji, jednak w mniejszym stopniu niż przewiduje Gross.
(B – eg)








