Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 06:57
Reklama KD Market

Lekceważone sądy imigracyjne


O Polonii i Ameryce



Niedawne wystąpienie prezydenta Obamy w sprawie reformy imigracyjnej było tylko echem podobnych wypowiedzi w przeszłości. Tym razem jednak apel Obamy do Kongresu o przystąpienie do pracy nad reformą spotkał się z krytycznym komentarzem byłego członka administracji prezydenta George’a W. Busha, Marka H. Metcalfa, który pracował w Departamencie Sprawiedliwości, Departamencie Obrony, a także, z nominacji prezydenta Busha, był sędzią imigracyjnym. W artykule opublikowanym ostatnio przez „Miami Herald” Metcalf twierdzi, że trudno o bardziej wymowny przykład dysfunkcjonalności amerykańskiego systemu imigracyjnego, niż sądy imigracyjne, które – w opinii pracujących w nich sędziów – stanowią zabawę w sąd.


 


Od 2008 roku liczba wydanych przez te sądy, lecz niewyegzekwowanych, nakazów deportacji wzrosła z 558 tysięcy do 1,1 miliona. Nagminnym stało się zjawisko, że obcokrajowcy wypuszczani na wolność pod warunkiem, że stawią się w sądzie imigracyjnym na rozprawę, kompletnie ignorują ten obowiązek. Dane na ten temat są bardzo wymowne. W latach 1996 – 2009 z 1,9 mln cudzoziemców, którzy byli zobowiązani do stawienia się w sądzie imigracyjnym, 770 tys. nakaz ten zlekceważyło. Co gorsze, sądy są w tej sprawie zupełnie bezsilne, bo nie są w stanie wyegzekwować swych wyroków. I wprawdzie co roku amerykańskie sądownictwo imigracyjne jest zobowiązane do przedstawiania Kongresowi raportu ze swej działalności, to jednak zawarte w tych raportach dane mają w sobie więcej z fikcji niż rzeczywistości.


 


Jednocześnie nakłady na sądownictwo imigracyjne wzrosły dramatycznie z $20 mln w 1987 roku do $298 mln w roku 2010. Mimo sporych sum przeznaczonych przez rząd federalny na sądownictwo imigracyjne egzekwowanie wyroków słabnie, a populacja nielegalnych imigrantów rośnie.


 


Mark Metcalf podkreśla, że imigracja niosąca ze sobą energię, innowacyjność i przedsiębiorczość imigrantów, którzy znajdują tu wolność do realizacji swych marzeń, jest dla Ameryki życiodajna. Stany Zjednoczone przyjmują co roku więcej legalnych imigrantów niż wszystkie inne kraje na świecie razem wzięte. 30 milionów cudzoziemców odwiedza corocznie Stany Zjednoczone. W latach 1995 – 2005 jedna czwarta nowych firm powstałych w słynnej Dolinie Krzemowej miała w gronie swych założycieli co najmniej jednego imigranta. Firmy te odnotowały wspólnie sprzedaż swych produktów na sumę $52 mld i stworzyły 450 tys. stanowisk pracy.


 


Wkład imigrantów w ich nową ojczyznę mierzy się nie tylko w kategoriach ekonomicznych. Jedną piątą odznaczonych przez siły zbrojne USA2 Medalem Honoru – najwyższym amerykańskim odznaczeniem wojskowym – stanowią imigranci.


 


W opinii Marka Metcalfa winę za niewydolność systemu amerykańskiego sądownictwa imigracyjnego ponoszą w znacznej mierze urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości, którzy w corocznych raportach do Kongresu kamuflują problemy, z jakimi zmaga się cały imigracyjny system sądów. I pod tym względem reforma jest bardzo potrzebna.


 


Wojciech Minicz
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama