Chicago (Inf. wł.) – Policja chicagowska kontynuowała wczoraj (11 sierpnia) poszukiwania kierowcy, który potrącił i zranił 9-letnią dziewczynkę wieczorem 10 sierpnia, gdy przechodziła z matką przez jezdnię po pasach. Stan rannej był wczoraj krytyczny.
Do wypadku doszło w południowej dzielnicy w rejonie ruchliwego skrzyżowania 87th Street i Aberdeen.
Dziewczynka utknęła pod samochodem, który wycofał się powoli i szybko odjechał. Świadkowie powiedzieli policji, że auto było ciemnego koloru, marki honda lub hunday
***
Władze podały nazwisko kierowcy forda Mustanga, który w chicagowskiej dzielnicy Jefferson Park zderzył się rano we wtorek 9 sierpnia z hondą Civic, w rezultacie czego śmierć poniosła kobieta i jej 16-letni syn, a troje pozostałych dzieci odniosło ciężkie obrażenia. Kierowca Mustanga, 35-letni Richard Strum – który też odniósł obrażenia – otrzymał kilka mandatów, między innymi za jazdę w stanie nietrzeźwym, jazdę bez ważnego prawa jazdy, nieostrożną jazdę oraz nadmierną prędkość. Policja chicagowska ujawniła, że prawo jazdy Struma –zamieszkałego w okoicy 5400 N. Mobile Ave. – było zawieszone od 2002 roku, ponieważ nie zapłacił odszkodowania za wypadek spowodowany w 2000 roku. Do wtorkowego wypadku doszło w rejonie skrzyżowania ulic Austin i Sunnyside, uważanego za niebezpieczne przez lokalnych mieszkańców. Dzieci miały się udać na wycieczkę do Wisconsin Dells.
Śmierć ponieśli Claudia Delia, lat 35, oraz Brian Delia, lat 16.
***
Robotnik wykonujący prace remontowe, który połknął pierścionek z brylantem należący do właścicielki domu, został oskarżony o kradzież, po tym jak prześwietlenie wykazało obecność pierścionka w przewodzie pokarmowym złodzieja. Pierścionek został odzyskany i zwrócony właścicielce. 30-letniemu Wilfredo Gonzalez, z Chicago, grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Gonzalez skradł pierścionek, gdy korzystał z łazienki. Gdy właściciele domu zarzucili mu kradzież, zaprzeczył i ukradkiem połknął pierścionek, zanim na miejsce przybyła policja – zarzucają władze.
***
***
Groźny pożar opuszczonego hotelu Super 8 we Franklin Park spowodował zamknięcie Manheim Rd. na 2.5-milowym odcinku, pomiędzy ulicami Irving Park i Grand, w godzinach porannych 11 sierpnia. Ruch w tym rejonie został zakłócony na kilka godzin. Akcja gaśnicza rozpoczęła się około godz. 2 nad ranem i skończyła po kilku godzinach. Brało w niej udział kilkanaście jednostek strażackich z okolicznych przedmieść. Na szczęście nie odnotowano żadnych ofiar pożaru. Trzypiętrowy hotel przy 3010 Manheim Road. jest zamknięty od kilku lat.
(ao)








