Medycyna w pigułce
Bardzo często spotykamy się z pacjentami narzekającymi na bóle mięśni, stawów, przewlekłe bóle rąk, nóg, pleców, szyi oraz innych części ciała, ogólnie nazywane nerwobólami. Pacjenci przychodzą o kulach, lasce, mówią o problemie ze spaniem, oddychaniem, siedzeniem, bólami towarzyszącymi poruszaniu się i braku jakiejkolwiek poprawy po lekach przeciwbólowych. Wielu pacjentów ma widoczne zaniki mięśniowe, niemożność podnoszenia stóp, powłóczenie nogami, problem, chodzeniem po schodach, unoszeniem rąk, osłabieniem uchwytu, zaburzeniami czucia rąk, nóg oraz niemocą w innych częściach ciała. Generalnie, niezależnie od lokalizacj, wszyscy podają dwie grupy objawów – chroniczny ból oraz utratę funkcji (niemożność wykonywania pewnych czynności).
W większości pacjenci, którzy trafiają do nas, mieli już zrobione MRI (magnetic resonance imaging), CT skan (computer scan) lub zwykłe zdjęcie radiologiczne – czyli tak zwane testy obiektywne. Spróbujmy rozważyć wartość diagnostyczną tych badań. Zdjęcie rentgenowskie pokazuje więcej tkankę kostną i w mniejszym stopniu tkanki miękkie, takie jak mięśnie czy dyski międzykręgowe. Badanie jest bardzo niedokładne i pokazuje dopiero bardzo zaawansowane zmiany. MRI jest najbardziej zaawansowanym badaniem i pokazuje zarówno zmiany kostne jak i tkanek miękkich i zmiany w krążkach międzykręgowych – dyskach. CT skan jest porównywalny do MRI, ale jest bardziej czułym badaniem w wykrywaniu zmian w tkankach miękkich jak mięśnie, ścięgna i węzły chłonne. Biorąc pod uwagę czułość i wczesne wykrywanie zmian, na pierwszym miejscu stawiamy MRI, potem CT skan, a zdjęcie rentgenowskie jest na szarym końcu. Powiedzmy że cierpimy na silne bóle i powyższe badania wykazują małe zmiany i pomimo braku poprawy lekarze mówia nam, że praktycznie nic nie powinno nam dolegać, bo testy nie pokazują dużych zmian. W końcu zalecają fizykoterapię, leki przeciwzapalne, przeciwbólowe a problem bólu dalej nie ustępuje.
Czy to znaczy, że nam nic nie powinno dolegać, nie mamy mieć żadnych bólów gdyż testy diagnostyczne nie pokazują dużych zmian? Czy my jesteśmy przewrażliwieni, czy też naprawdę dzieje się coś, co nasz lekarz lekceważy. Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba sobie uzmysłowić, że nie zawsze duże zmiany zwyrodnieniowe, przesunięcie dysku czy ucisk na tkanki widoczny na MRI lub CT skan lub zmniejszenie przestrzeni międzykręgowych na zdjęciu rentgenowskim, odpowiada dolegliwościom podawanym przez pacjentów. Często minimalne obiektywne zmiany towarzyszą bardzo silnym dolegliwościom, a pacjenci z dużymi zmianami mogą nigdy nie mieć żadnych problemów i czują się dobrze. Co więc robić, aby obiektywnie stwierdzić, czy rzeczywiście mamy poważny problem i jak daleko jest on zaawansowany.
Tego typu badanie to NVC i EMG. NVC to badanie szybkości przewodzenia w nerwach zasilających tkanki. EMG bada, czy nasze mięśnie w sposób prawidłowy reagują na stymulację elektryczną i czy nie mamy do czynienia tylko z zaburzeniem funkcji mięśnia – chorobą mięśni. Istnieje ścisła korelacja między mięśniami i zasilającymi je nerwami. Nerwy przesyłają impuls elektryczny, który pobudza mięsień do pracy – powodując jego skurcz. Bez prawidłowej stymulacji mięśni przez zaopatrujące je nerwy następuje zaburzenie funkcji mięśnia i idące za tym zaburzenie funkcjonowania danej części ciała. Prowadzi to do osłabienia i utraty siły w danej części ciała. Dodatkowo zaburzenie funkcjonowania nerwów i w konsekwencji zasilanych mięśni, może prowadzić do chronicznego bólu, niemożności funkcjonowania, pracy i wykonywania zwykłych zadań dnia codziennego.
Ból może być tak silny, że osoba nie jest w stanie wykonywać najprostszych funkcji – jak na przykład kąpanie się, przygotowywanie posiłków, chodzenie na zakupy czy sprzątanie. Bóle i zaburzenia funkcjonowania mięśni mogą wywodzić się generalnie z zaburzenia w systemie nerwowym – czyli ucisku na korzenie nerwowe, rdzeń kręgowy, uciskiem obwodowym nerwów lub uszkodzeniem chemicznym nerwów związanym z zaburzeniami metabolicznymi, np. w cukrzycy. Zaburzenia w funkcjonowaniu mięśni mogą być następstwem zaburzeń nerwów lub też chorobą samych mięśni. Jak więc można obiektywnie stwierdzić, czy i skąd wywodzi się nasz problem? Temu celowi służy badanie NVC i EMG. Oba te badania muszą być wykonane u pacjenta, gdyż NVC dotyczy tylko zmian w nerwach i rdzeniu kręgowym a EMG pomaga znaleźć zmiany wywodzące się z mięśni. Dopiero ocena obu testów pozwala na postawienie pełnej diagnozy i prawidłowe leczenie. Pozwala też na ustalenie, który z systemów jest odpowiedzialny za chorobę oraz określić stopień zaawansowania schorzenia. Jako jedni z niewielu lekarzy wykonujemy badania NVC i EMG w naszym gabinecie. Pozwala to na precyzyjne ustalenie stopnia zaawansowania choroby, ustalenie najlepszej opcji leczenia i w razie potrzeby zakwalifikowanie na konieczny zabieg operacyjny.
***
Mówiący po polsku lekarz Aleksy Dobradin, MD z wieloletnią praktyką w Polsce i Ameryce. Były ordynator Oddziału Medycyny Ogólnej szpitala St. Mary of Nazareth w Chicago. Praktykujący pod adresem: 6422 W. Belmont Ave. Chicago, Illinois 60634, tel. (773) 481-2504.








