W zaleceniach, jakie prezydent przedstawi w poniedziałek do rozwagi kongresowego "super komitetu", który zajmie się cięciami wydatków, nie znajdzie się nic, co świadczyłoby o chęci zreformowania tego programu. "Prezydent nie wierzy, że Social Security jest przyczyną obecnego deficytu ani deficytów przewidywanych na najbliższe lata. Wierzy, że obie partie powinny równocześnie pracować nad umocnieniem tego programu dla przyszłych generacji, zamiast traktować go jak część planu o redukcji deficytu", powiedział rzecznik Białego Domu. Posunięcie to ma sens również z politycznego punktu widzenia. Demokraci od dawna obawiają się o reakcję swoich wyborców. Nie chcą być widziani jako ci, którzy przyczynili się do zmniejszenia świadczeń emerytalnych. Nadal nie wiadomo, jakie decyzje zapadną w związku z Medicare. W czasie negocjacji z marszałkiem Izby Reprezentantów, republikaninem Johnem Boehnerem, Biały Dom przystał na propozycję podniesienia wieku odbiorców świadczeń medycznych z 65 do 67 lat. Przedstawiciele administracji nie ujawnili, czy kwestie te znajdą się wśród rekomendacji prezydenta dla "super komitetu". W czwartek Washington Post pisał, że Biały Dom wystąpi z propozycją zmniejszenia funduszy na Medicare i Madicaid o $340 mld. 12-osobowy "super komitet" nie jest zobowiązany do przyjęcia propozycji prezydenta, choć można oczekiwać, że 6 demokratów z pewnością weźmie je pod uwagę. Rekomendacje komitetu zostaną przedstawione przed Dniem Dziękczynienia. (HP – eg)
Reklama








