Kerrey nie zabiegał o legalizację, lecz pełnił rolę doradcy swego starego przyjaciela, miliardera Petera Lewisa, założyciela Progressive Insurance, który finansuje reformę dotyczącą używania marihuany.
W 2010 roku Kerrey wezwał Departament ds. Weteranów, by zezwolił lekarzom na informowanie weteranów o skuteczności medycznej marihuany.
Graham Boyd, były prawnik z American Civil Liberties Union (ACLU), który blisko współpracuje z Lewisem, potwierdził w rozmowie z Huffington Post, że Kerrey i Lewis rozmawiają, lecz nie podał szczegółów o czym. Szef kampanii Kerreya, Paul Johnson, przeczy jakoby rozmowy dotyczyły marihuany.
Rob Kampia, dyrektor Marijuana Policy Project (MPP), działalność której Lewis wspierał kilkoma milionami dolarów rocznie, twierdzi, że w przeszłości Kerrey pomagał Lewisowi w opracowaniu strategii legalizacji marihuany. W 2004 roku, kiedy Lewisowi zależało szczególnie na zmuszeniu kandydatów na prezydenta do wypowiedzenia się na temat medycznej marihuany, Kerrey po prostu powiedział, że zabiegi w tej sprawie można przeprowadzić tańszym kosztem niż przewidywał dyrektor MPP.
Kampia przyznaje, że aktywistom zależało na wciągnięciu Kerreya do działalności. Mówiono o zaangażowaniu go w charakterze lobbysty, lecz nigdy do tego nie doszło. Ostatecznie kilka lat później rolę tę pełnił kongr. Bob Barr.
Kampia przyznaje, że nigdy nie słyszał, by Kerrey wyraźnie opowiedział się za legalizacją marihuany, z jednym wyjątkiem, gdy w komentarzu dla Huffington argumentował, że konopie indyjskie pomagają w leczeniu chronicznego bólu spowodowanego ranami i ulżeniu osobom cierpiącym na posttraumatyczne zaburzenia, bez wywoływania skutków ubocznych.
Kerrey uczestniczył w wojnie wietnamskiej, gdzie stracił część nogi. Jaką rolę jego stanowisko w sprawie marihuany odegra w wyborach w Nebrasce nie jest pewne. Aktywiści MPP i grupy NORML podjęli inicjatywę nawołującą do dekryminalizacji marihuany poprzez wprowadzenie poprawki do stanowej konstytucji, co jednak wymaga 120,000 podpisów mieszkańców tego stanu. Inicjatywa najprawdopodobniej nie znajdzie się w tym roku na liście wyborczej. Według działaczy, opinia Kerreya na temat medycznej marihuany może mu pomóc w wyborczym zwycięstwie. Niewykluczone jednak, że może mu również zaszkodzić, ponieważ republikanie już przedstawiają go jako człowieka zbyt liberalnego dla Nebraski.
Przeprowadzony w 2002 roku na zlecenie MPP sondaż opinii publicznej w Nebrasce wskazał 64-procentowe poparcie dla medycznej marihuany.
Redakcja
