Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 10 lipca 2025 00:54
Reklama KD Market

Polscy kapitanowie

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare



Historia Columbia Yacht Club sięga roku 1892 i jest pasjonującą opowieścią odbudowy Chicago po wielkim pożarze i rozwoju żeglarstwa w "Wietrznym Mieście". Zawsze gdy znajduję się na pokładzie Q.S.M.V. Abegweit, starego 100-metrowego lodołamacza, który od 40 lat stanowi siedzibę Columbii, czuję powiew historii i dumę z faktu, iż jestem mieszkańcem tak pięknego miasta i członkiem żeglarskiej rodziny. A tworzą ją m.in. Polacy, od wielu pokoleń, niezrzeszeni i zrzeszeni w wielu klubach, w Columbii także jest małe grono Polonusów.


 


Pretekstem do ostatniego spotkania było rozdanie zawodowych licencji kapitańskich dla uczestników wiosennego kursu, zorganizowanego właśnie przez Columbia Yacht Club. Spośród 26 wodniaków, którzy rozpoczęli 8-tygodniowe szkolenie, 20 kurs ukończyło. Nie było to łatwe zadanie, egzamin obejmował znajomość nawigacji, żeglarstwa, kartografii, obsługi radia o długim zasięgu, holowania, pierwszej pomocy, a nawet kodeksu towarzyskiego (jakże ważnego na jednostkach pływających). 120-godzinny kurs to także wydatek rzędu $2 tys., a przystąpić do niego można dopiero po wypływaniu setek godzin jako skiper na łodzi motorowej czy jachcie.


 


Jak trudne są to egzaminy, niech świadczy fakt, iż do tej pory ze znanego mi z żeglarskiej pasji grona Polaków w Chicago taki kapitański patent posiada jedynie Bogdan Stojkowski, właściciel jachtu Temptation. Tym bardziej dumna powinna być Polonia, iż w gronie tegorocznych 20 abiturientów znaleźli się Grzegorz Gołąbek i Marcin Chojecki. Obaj kapitanowie są członkami Joseph Conrad Yacht Club, Grzegorz to właściciel 46-stopowego jachtu Forte C, a Marcin jest współwłaścicielem o 2 stopy krótszej jednostki o marzycielskiej nazwie Dream.


 


Jak widać, marzenia się spełniają, aczkolwiek bez wieloletniej ciężkiej pracy tego sukcesu by nie było. Kapitański patent pozwoli teraz pochodzącemu z Poznania Gołąbkowi i mającemu warszawskie korzenie Chojeckiemu dowodzić na wodzie jednostkami o wyporności do 100 ton! To już prawdziwe kolosy, znany wszystkim Spirit of Chicago, statek wycieczkowy stojący u nabrzeża Navy Pier, jest właśnie podobnej wielkości.


 


Za kilka tygodni ruszy sezon żeglarski. Na jeziorze Michigan pojawi się prawdziwa armada łodzi. W polonijnym świecie wodniaków szykują się wielkie zmiany. Marzena Musiałkiewicz na marcowym spotkaniu w Art Gallery Cafe zapowiedziała powołanie do życia nowego klubu żeglarskiego! Marcin Chojecki głośno już mówi o Akademii Przygody! Tymczasem Joseph Conrad Yacht Club wystąpił z PYANA, organizacji grupującej polskie kluby żeglarskie w Ameryce Północnej!


 


Cokolwiek się jeszcze wydarzy, w nadchodzącym sezonie życzymy żeglarzom stopy wody pod kilem, kapitanom gratulujemy zdanych egzaminów, a wszystkim Polakom w Chicago polecamy spędzenie wielu godzin na pokładach łodzi. Najlepiej polonijnych, oczywiście!


 


Sławek Sobczak

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama