Bencic wróciła do rywalizacji w cyklu WTA jesienią ubiegłego roku. W Australian Open w styczniu dotarła do 1/8 finału, a w lutym wygrała turniej WTA 500 w Abu Zabi. Teraz po raz pierwszy w karierze wystąpi w półfinale Wimbledonu. W najlepszej czwórce Wielkiego Szlema wystąpiła jeszcze w US Open 2019. Nigdy nie grała w finale. Jej największym sukcesem jest złoty medal igrzysk w Tokio.
- To jeszcze nie koniec - powiedziała po środowej wygranej w ćwierćfinale z Rosjanką Mirrą Andriejewą 7:6 (7-3), 7:6 (7-2).
- Jestem bardzo podekscytowana nadchodzącym półfinałem - dodała.
Świątek i Bencic wcześniej grały ze sobą cztery razy, a Polka ma na koncie trzy triumfy. Ich ostatnia konfrontacja miała miejsce w 1/8 finału Wimbledonu 2023. Po zaciętym boju 24-latka z Raszyna pokonała cztery lata starszą rywalkę 6:7 (4-7), 7:6 (7-2), 6:3. Bencic była górą jedynie w 1/8 finału US Open 2021.
- Jestem naprawdę podekscytowana tym meczem. Rozegrałyśmy kilka dobrych spotkań w przeszłości. Mam nadzieję, że to też będzie dobry mecz. Iga jest zawodniczką, która ma dużo jakości i nie mogę się doczekać, aby zagrać z nią ponownie - powiedziała Bencic.
Szwajcarka przyznała, że w trakcie turnieju nie wybiegała zbytnio w przyszłość i o Świątek jeszcze wiele nie myślała. Jej zdaniem ich style gry mocno się różnią, co zapowiada emocje.
- Iga uderza piłki z dużą rotacją, moje są bardziej płaskie. To będzie interesujący mecz - podkreśliła.
Bencic musiała wycofać się z French Open z powodu kontuzji ramienia, której doznała na początku maja w Rzymie. Przed Wimbledonem rozegrała tylko jeden mecz; odpadła w pierwszej rundzie turnieju w Bad Homburg.
- Po meczu zostałam w Bad Homburg i trenowałam. Czułam, że z każdym dniem jest coraz lepiej - zdradziła.
W drugim półfinale liderka rankingu Aryna Sabalenka zagra z Amandą Anisimovą (nr 13). Mecz Białorusinki i Amerykanki rozpocznie się o godzinie 14.30 czasu polskiego na korcie centralnym. Po jego zakończeniu do gry przystąpią Świątek i Bencic.