Biznesy, agencje rządowe i osoby indywidualne dopiero teraz zaczynają zdawać sobie sprawę z kosztów związanych z nadmierną ilością funtów. Dodatkowe wydatki na opiekę medyczną nad ludźmi otyłymi są dwukrotnie wyższe niż sądzono i przekraczają koszty leczenia chorób powstających z powodu palenia papierosów. Jest to jedna z poważniejszych przyczyn wzrostu opłat za ubezpieczenia, rozdzielanych równo na wszystkich, bez względu na wagę. Teraz, kiedy ekonomiści mówią o konkretnych cenach nadwagi, ustawodawcy i sektor prywatny mobilizują się do rozwiązania epidemii otyłości. "Przewodniczący komitetów kongresowych, szefowie departamentów i Medicare, oraz przedstawiciele władz medycznych, widząc wysokie koszty, są zainteresowani odpowiedzią na pytanie, jak zwalczać i powstrzymać tę epidemię", mówi Michael O´Grady z National Opinion Research Center, współautor nowego raportu dla Campaign to End Obesity, która łączy reprezentantów biznesu, naukowców i przedstawicieli zdrowia publicznego pracujących na rzecz uporania się z problemem otyłości. Reforma medyczna z 2010 roku zezwala pracodawcom na pobieranie 30 do 50% wyższych dopłat do ubezpieczeń pracowniczych od osób z nadmierną wagą, jeśli odmówią udziału w programie zdrowego odżywiania. Prawo zachęca osoby korzystające z Medicaid i Medicare do rozmowy z lekarzem o odchudzaniu i finansuje bezpłatne pokazy programów odchudzających. Ta część ustawy nie spodobała się otyłym Amerykanom. Powstały grupy walczące o zniesienie dyskryminacji z powodu nadwagi. Od 1960 roku liczba otyłych Amerykanów wzrosła do 34%, podczas gdy liczba "śmiertelnie" otyłych podskoczyła do 6%. Amerykanie z nadwagę utrzymali się mniej więcej na tym samym poziomie. W 1961 roku w kategorii tej mieściły się 32% ludności, a w 2008 34%. Ponieważ otyłość zwiększa ryzyko zachorowań na różne choroby, to ludzie ci częściej są nieobecni w pracy niż osoby z normalną wagą. Nieobecność w pracy związana z otyłością (według obliczeń ekonomistów z Duke University) kosztuje pracodawców $6.4 miliarda rocznie. Nawet jeśli słabe zdrowie nie zatrzymuje otyłego pracownika w domu, to jego wydajność z powodu bólu, trudności z oddychaniem i innych dolegliwości jest znacznie ograniczona. Ludzie bardzo otyli tracą jeden miesiąc wydajnej pracy rocznie, co kosztuje pracodawcę średnio $3,792 w przypadku mężczyzny i $3,037 w przypadku kobiety. Szereg badań wykazało, że pracodawcy niechętnie zatrudniają ludzi otyłych i rzadko kiedy promują. Szczególnie dotyczy to kobiet, które według ekonomisty Johna Cawley z Cornell University, zarabiają o 11% mniej od szczuplejszych koleżanek. W skali krajowej leczenie chorób związanych z otyłością kosztuje $190 miliardów rocznie, co stanowi blisko 21% całkowitych wydatków medycznych i przekracza koszty leczenia palaczy papierosów. Pewnym zaskoczeniem jest to, że wbrew powszechnym opiniom otyli nie umierają wcześniej. Najnowsze metody zwalczania niewydolności serca, leczenia cukrzycy i innych dolegliwości przedłużają im życie, a w rezultacie podnoszą koszty do astronomicznych sum. "Nałogowi palacze kosztują ubezpieczenia więcej niż osoby niepalące. Umierają jednak wcześniej niż ich rówieśnicy, tym samym oszczędzając fundusze Social Security, prywatnych emerytur i ubezpieczeń", mówi prof. Finkelstein z Duke University. Koszty otyłości odzwier- ciedlają najprostsze zasady fizyki. Na przesunięcie 250 funtów potrzeba dwukrotnie więcej energii niż na 125 funtów. Pojazd zużywa więcej paliwa przewożąc cięższych pasażerów. Nadmierna waga szybciej niszczy hamulce i układ kierowniczy. "Coraz większa liczba ludzi otyłych zwiększa konsumpcję paliw o 938 milionów galonów benzyny rocznie. Dodatkowy koszt? 4 miliardy dolarów!", podkreśla Sheldon Jacobson z University of Illinois. (eg)
Reklama








