Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 20:23
Reklama KD Market

Kiedy USA były zajęte agentami

68 demokratów z Izby Reprezentantów i jeden republikanin wysłali list do prezydenta Baracka Obamy z wezwaniem do ponownego rozważenia pewnych elementów kontrowersyjnego porozumienia o wolnym handlu z Ameryką Łacińską. Gdyby układ został zatwierdzony w obecnej formie, to praktycznie zniósłby obowiązującą obecnie zasadę wykonywania rządowych zamówień przez firmy amerykańskie.


 


Porozumienie znane jako Trans-Pacific Partnership (TPP) nie wzbudziło większego zainteresowania amerykańskich mediów, które podczas szczytu państw amerykańskich w Kolumbii skupiły się głównie na aferze agentów Secret Service. Poświęciły mu jednak sporo czasu grupy konsumenckie i obrońców naturalnego środowiska. Zwrócono uwagę, że porozumienie eliminuje mechanizmy ochronne.


 


W kraju głównym źródłem niepokoju stała się klauzula znosząca zasadę "Buy American", co może spowodować spadek zatrudnienia w USA.


 


Od lat trzydziestych XX wieku amerykański rząd rutynowo przyznaje kontrakty firmom krajowym, często nawet w przypadkach, gdy kompanie zagraniczne oferują niższe stawki. Administracja Obamy naciska obecnie, by kilku państwom z TPP przyznać tak samo uprzywilejowany status.


 


"Nie wierzymy, że klauzula ta reprezentuje interesy amerykańskich producentów i robotników. Szczególny niepokój budzi fakt, że firmy z państw TPP, podobnie jak wiele firm chińskich i wietnamskich, będą traktowane identycznie jak amerykańskie. Dolary posłużą do inwestowania i umacniania sektorów produkcyjnych innych państw, zamiast Stanów Zjednoczonych", ostrzegają kongresmani.



(HP – eg)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama