Departament Edukacji wydał niepokojący raport. W roku szkolnym 2010-2011 liczba bezdomnych uczniów przekroczyła milion. Dzieci mieszkają w schroniskach i na ulicach, w tanich hotelach, domach przyjaciół i krewnych.
W pobliżu Disney World są szkoły, gdzie na 28 uczniów w klasie 25 to dzieci bezdomne.
Raport rządowy mówi o 1.065,794 dzieciach bez stałego miejsca zamieszkania, co stanowi 57-procentowy wzrost od początku recesji w 2007 roku.
Problem ten zaistniał w 44 stanach. Najgorzej sytuacja przedstawia się w Michigan, gdzie szkoły z każdego powiatu zgłosiły bezdomnych uczniów. W Kentucky liczba bezdomnych uczniów wzrosła w ciągu jednego roku o 47%.
Podczas gdy w ostatnich kilku latach reforma edukacyjna, zmierzająca do wyrównania poziomu między dziećmi pochodzącymi z ubogich domów, a resztą uczniów, zrobiła pewne postępy, to bezdomność może je zahamować. Tylko 52% bezdomnych uczniów przeszło testy na czytanie, a 51% zaliczyło testy z matematyki.
"Jeśli nie masz stałego miejsca zamieszkania, to jesteś zmuszony do częstej zmiany szkół, co pozostawia cię daleko za innymi uczniami", tłumaczy to zjawisko Barbara Duffield, dyrektor Krajowego Stowarzyszenia na Rzecz Edukacji Bezdomnych Dzieci i Młodzieży.
(HP – eg)








