Były prezydent George W. Bush nie przyjedzie na republikańską konwencję w Tampa na Florydzie, gdzie Mitt Romney otrzyma nominację GOP-u na prezydenta. Bush podziękował za zaproszenie, wyraził przekonanie, że Romney będzie wspaniałym prezydentem, powiedział, że nadal cieszy się życiem poza polityczną areną i odmówił przyjazdu.
Obecność Busha na konwencji mogłaby podważyć argument Romneya, że wie lepiej od prezydenta Baracka Obamy, co zrobić z niepewną ekonomią. Sondaż CBS News/New Jork Times wskazuje, że za krach gospodarczy i powolne wychodzenie z recesji więcej wyborców wini Busha niż Obamę. Blisko 2/3 respondentów uważa, że polityka gospodarcza Romneya w dużym stopniu będzie odzwierciedleniem polityki Busha.
George W. Bush był wyjątkowo niepopularny, gdy w styczniu 2009 roku zakończył urzędowanie w okresie największego kryzysu finansowego od wielkiej depresji. Po powrocie do Teksasu unika wszelkich wystąpień politycznych, choć twierdzi, że nadal jest zainteresowany polityką. Popiera Romneya i jest pewny, że republikański kandydat nie potrzebuje jego pomocy.
Ojciec G.W. Busha, b. prezydent George H. W. Bush, tydzień temu powiedział, że rezygnuje z udziału w konwencji ze względów zdrowotnych. 88-letni Bush cierpi na Parkinsona. Porusza się z pomocą wózka inwalidzkiego lub zmotoryzowanego skutera.
(HP – eg)








