Program miał wejść w życie w listopadzie, ale okazało się, że urządzenia namierzające mogą nie mieć zdolności technicznych, by spełnić wymagania określone przepisami stanowymi.
Obowiązująca od lat 70. decyzja prokutora generalnego stanu Illinois upoważnia do wystawienia mandatu za przekroczenie limitu prędkości w pobliżu szkoły tylko wtedy, gdy do naruszenia przepisu dojdzie w obecności dziecka.
Przepis ten w odniesieniu do fotoradarów przekłada się na wymóg sfotografowania nie tylko samochodu z tablicą rejestracyjną, ale również dziecka znajdującego się w znacznej odległości.
Niniejszy problem przeanalizowała gazeta Chicago Tribune. Z jej raportu wynika, że aktualnie dostępna technologia nie pozwala na zrobienie dobrego zdjęcia samochodu oraz sfotografowanie w tym samym kadrze dziecka znajdującego się w dużej odłegłości od pojazdu. Wypracowanie odpowiedniej technologii prawdopodobnie zajmie trochę czasu. A jeśli zostanie ona udostępniona, to rodzą się nowe problemy związane z naruszeniem prywatności fotografowanych.
Przypomnijmy, że 18 kwietnia br. Rada Miejska zatwierdziła stosunkiem 33 to 14 głosów plan instalacji fotoradarów w rejonie parków i szkół w całym mieście. O zatwierdzenie planu zabiegał jego autor – burmistrz Rahm Emanuel, po uzyskaniu zielonego światła od Legislatury Illinois, która przyjęła odpowiednią ustawę stanową.
Burmistrz przekonywał radnych, że fotoradary zapewnią pieszym bezpieczeństwo i zaprzeczał, że będą stanowiły ważne źródło dochodów dla miasta.
Przyjęte w kwietniu przepisy zezwalają na instalację 360 fotoradarów w odległości jednej ósmej mili od wybranych szkół i parków. Pierwszych 25 fotoradarów miało pojawić się na ulicach miasta w listopadzie.
Regulacja stanowi, że przez pierwsze 30 dni kierowcy mają otrzymywać ostrzeżenia. Po tym okresie upomnienia otrzymają już tylko ci kierowcy, którzy po raz pierwszy popełnili wykroczenie. Mandaty będą wynosiły od 35 dol. do 100 dol.
W pobliżu szkół fotoradary mają być czynne od 7 rano do 7 wieczorem w dni powszednie, a w pobliżu parków tylko w godzinach otwarcia.
Radni, którzy głosowali przeciw fotoradom, stwierdzili, że spełnili wolę mieszkańców swoich okręgów. Przeciwnicy fotoradarów uważają, że są zbędne, a bezpieczeństwo dobrze zapewniają zapory u wylotu ulic, tzw. cul de sacs, oraz garby na jezdni, speed bumps, które zmuszają kierowców do wyhamowania.
Redakcja
