Redakcja
Uzasadniając brak potrzeby zapewnienia wszystkim obywatelom opieki medycznej Mitt Romney zasugerował, że pomoc udzielana nieubezpieczonym osobom przez pogotowie ratunkowe jest wystarczająca.
"Już dbamy o ludzi, którzy nie mają ubezpieczeń. Jeśli ktoś ma atak serca, to nie siedzi w domu, żeby umrzeć. Przyjeżdża karetka, zabiera go do szpitala i tam zaczynają go leczyć. Stany opracowały różne metody opieki nad chorymi".
Wypowiedź ta jest całkowitym odwróceniem wcześniejszego stanowiska Romneya, gdy był gubernatorem Massachusetts. Zarówno w swojej książce, jak i w wywiadach, Romney podkreślał własne zasługi na polu ubezpieczeń dla mieszkańców swego stanu, planu częściowo przeprowadzonego z myślą o eliminacji wysokich kosztów pomocy udzielonej przez pogotowie. Co więcej, twierdził wówczas, że taki program powinien być zatwierdzony na poziomie federalnym.
W ostatnią niedzielę w programie CBS "60 Minutes" Romney zrobił zwrot. Teraz nie widzi potrzeby ubezpieczenia wszystkich Amerykanów, choć jeszcze w 2010 roku w wywiadzie z gospodarzem programu MSNBC "Morning Joe", na pytanie, czy wierzy w powszechne ubezpieczenie, odpowiedział: "Absolutnie. Nie ma najmniejszego sensu w tym, że miliony nieubezpieczonych ludzi mogą zgłaszać się na pogotowie i dostać bezpłatną opiekę. Szczególnie jeśli ich stać na wykupienie ubezpieczenia".
W 2007 roku w rozmowie z Glennem Beckiem, fakt że nieubezpieczeni mogą liczyć na darmową pomoc na pogotowiu ratunkowym Romney nazwał "socjalizmem".
"Kiedy zgłaszają się do szpitala otrzymują bezpłatną pomoc. Oni nie płacą, płacisz ty i ja. Jeśli to nie jest socjalizm, to nie wiem, co to jest. Pomyślałem zatem, że każdy, kogo na to stać, powinien mieć ubezpieczenie albo pieniądze na opiekę medyczną. Nie mogą wyciągać rąk po darmochę. W mojej opinii był to bardzo konserwatywny plan".
Reforma Romneya w Massachusetts była wzorcem dla reformy opieki zdrowotnej zatwierdzonej przez prezydenta Obamę. Mimo to, Mitt Romney uważa, że należy ją w całości odrzucić!
(HP – eg)
