Chicagowski czterech kółek czar
Chicago (Inf. wł.) – Od 9 do 18 lutego w kompleksie wystawienniczym McCormick Place przy ulicy 23 i Lake Shore Dr. trwa 105. edycja samochodowej wystawy “Chicago Auto Show 2013”. Tradycyjnie nad jezioro Michigan przyjechali potentaci motoryzacyjni z całego świata, aby zaprezentować kilkaset nowych modeli aut. O tym, co zostanie pokazane podczas tegorocznej wystawy, dziennikarze mieli okazję przekonać się na dwa dni przed rozpoczęciem imprezy. Zdaniem polonijnego eksperta samochodowego Wojciecha Wielicha, na tegorocznym „Auto Show” wielkich rewelacji spodziewać się nie można, poza kilkoma wyjątkami cenowymi. Przeważają bardziej różnorodne propozycje samochodów zużywających mniej paliwa, włącznie z prototypami aut z napędem elektrycznym, co w okresie recesji i ogólnym wzroście cen, przy federalnym upuście w kwocie 7500 dolarów może być sporym plusem przy podejmowaniu decyzji o kupnie. Sporo pokazano tak zwanych „konceptów” w odniesieniu do łączonego napędu elektryczno-mechanicznego. Jedynie rodzina aut, które zawsze wywołują szybsze bicie serca, szczególnie u młodych kierowców, była w porównaniu z rokiem ubiegłym, jakby trochę bogatsza. Zaprezentowano po parę modeli Lamborghini, Lotusa, Rolls Royce'a, Bentleya, Ferrari, McLarena, Maserati, Aston Martina. Na większość z nich trzeba wydać od 150 do 500 tysięcy dolarów. Ale to dla średniozamożnego przysłowiowego Nowaka nie ma większego znaczenia, bo ten chciałby wydać na cztery kółka nie więcej niż dwadzieścia tysięcy, albo i mniej, a na dodatek pojeździć takim autkiem przynajmniej przez kolejne dziesięć lat. Na tym polu w miarę interesującą ofertę przedstawiła Toyota „Scion” i koreański Hyundai. W rodzinie aut klasy średniej na pewno zainteresowanie wzbudzą najnowsze modele Lexusa, Toyoty, Hondy czy Chevroleta. Dla młodszych adeptów czterech kółek oferowane są liczne symulatory jazdy, dla dorosłych Jeep zaserwował jazdę po „wertepach”. Do hali wystawienniczej McCormick najlepiej dojechać autobusem lub „Metrą”, której przystanek znajduje się w podziemiach budynku. Dla tych, którzy wolą własny środek lokomocji na wprost hali jest olbrzymi parking. Wystawę można zwiedzać od godziny 10 rano do10 wieczorem. Jedynie ostatniego dnia trwania imprezy, osiemnastego lutego zwiedzający będą musieli opuścić teren wystawy o godzinie ósmej. Wejściówka kosztuje 12 dolarów. Emeryci i dzieci w wieku od siedmiu do dwunastu lat płacą sześć dolarów. Małe dzieci nie płacą zwiedzając ekspozycję w towarzystwie członka rodziny. Aby uniknąć kolejek bilety można nabywać na stronie: www.chicagoautoshow.com. Tekst i zdjęcia: AB/NEWSRP (Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)








