Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 22:02
Reklama KD Market

Krzysztof Litwin kandydatem na burmistrza Franklin Park

Przeciw wydatkom i podatkom




 


W ostanich latach brak jest decyzji urzędników, które spowodowałyby zatrzymanie procesu odpływu biznesu z tej miejscowości. Ostatnie pociągnięcia obecnych władz Franklin Park budzą wiele niezadowolenia i sprzeciwu u mieszkańców.


 


Krzysztof Litwin, który przez dziesięć lat pracował w miejscowej policji uważa, że budowa nowej siedziby policji kosztem 20 milionów dolarów jest przedsięwzięciem nieuprawnionym, a sam projekt, którego koszt w głównej mierze spadnie na barki mieszkańców, mógłby być o wiele skromniejszy i tańszy, jak na potrzeby miejscowości tej wielkości. Wiele zastrzeżeń budzi także kosztorys wielomilionowej inwestycji mającej rozwiązać problem z zalewaniem niektórych rejonów miasteczka, który zdaniem kandydata powinien być o wiele niższy.


 


Krzysztof Litwin chciałby zwrócić uwagę na pilną potrzebę rozbudowy sektora usługowego w centrum miasteczka, które jest miejscem parkingowym dla wielu setek osób dojeżdżających koleją z przystanku we Franklin Park do urzędów i zakładów pracy w metropolii chicagowskiej.


 


36-letni obecnie kandydat, przybył do Stanów Zjednoczonych z Wrocławia na początku lat dziewięćdziesiątych wraz z rodzicami. Ukończył wydział kryminalistyki i biznesu. Od wielu lat mieszka we Franklin Park i zna problemy, z którymi borykają się mieszkańcy. Od ponad roku spotyka się “twarzą w twarz” odwiedzając mieszkańców w ich domach, aby lepiej poznać ich troski i obawy dotyczące przyszłości, która pod obecnym kierownictwem nakierowana jest głównie na podwyższanie podatków od nieruchomości, którym to działaniom chciałby zapobiegać w przyszłości jako burmistrz i uczynić ten urząd bardziej gospodarnym, otwartym i dostępnym dla jego mieszkańców.


 


W wielu miasteczkach Polacy stanowią najliczniejszą grupę wyborców, co powinno stanowić bardzo poważny argument, aby gospodarzem miasta był przedstawiciel naszej grupy etnicznej. Po warunkiem jednak, że w wyborach potrafimy wykrzesać trochę czasu, żeby pójść do lokalu wyborczego i oddać głos. Dla osób, które chcą uczestniczyć w wyborach, a nie mogą zrobić tego w terminie przewidzianym przez prawo, istnieje możliwość głosowania przed terminem. Trudno więc znaleźć wytłumaczenie dla nieuczestniczenia w wyborach, co niestety jest bardzo częstym przypadkiem wśród naszych rodaków.


 


Nie głosujemy, a później narzekamy, że nie mamy swoich przedstawicieli we władzach. Najwyższa pora to zmienić. Najpierw trzeba zadbać o rejestrację, a później wziąć udział w głosowaniu, najlepiej na polonijnego kandydata. Jeżeli nawet nie znamy go osobiście, to o tym, że jest polskiego pochodzenia z pewnością przypomni nam pisownia jego nazwiska na liście.


 


Myślę, że warto wziąć przykład z innych nacji, których wyborcy nie zastanawiaja się zbytnio nad programem i walorami kandydata, ale najważniejsze jest dla nich pochodzenie, bo w ten sposób systematycznie poszerzają swoje wpływy w społeczeństwie i obsadzają coraz więcej stanowisk na różnych szczeblach. A o tym, jak to jest ważne w funkcjonowaniu danej grupy społecznej, nie trzeba chyba nikogo przekonywać.


 


Tekst i zdjęcia:


AB/NEWSRP



(Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama