
- fot. Jon Burge został skazany na 4,5 roku więzienia za krzywoprzysięstwo, ale nigdy nie odpowiedział za torturowanie więźniów
Jednym z poszkodowanych jest m. in. Stanley Wrice, który twierdzi, że w 1982 roku przyznał się do napaści seksualnej jedynie dlatego, że podwładni Burge’a bili go po twarzy i w krocze latarkami i gumowymi przyrządami. 57-letni Wrice skazany został na 100 lat pozbawienia wolności. Sprawa Wrice’a toczy się z przerwami do tej pory, ale wielu innych więźniów albo czeka na decyzje, albo się poddało.
Dlatego we wniosku złożono prośbę o przyznanie każdemu więźniowi prawnika i wszczęcie postępowania dowodowego, a także o zwolnienie więźniów, których skazano w oparciu o wymuszone zeznanie.
W zeszłym roku Burge usłyszał wyrok za krzywoprzysięstwo i zatajenie wiedzy o wymuszaniu zeznań przez tortury. Odsiaduje wyrok 4,5 roku pozbawienia wolności w Butner Federal Correctional Complex, w Karolinie Północnej. Porucznik nigdy nie odpowiedział za nadużycie władzy.
Czytaj: Chicago. 4,5 roku więzienia za torturowanie podejrzanych
Byłego burmistrza Chicago Richarda Daley'a pozwano na świadka na razie w przypadku jednego więźnia – Michaela Tillmana. Z kilku innych pozwów miastu udało się go usunąć. Tillman spędził w więzieniu 24 lata, zanim został zwolniony w 2010 roku. Tillman wniósł cały szereg zarzutów m. in. przeciwko policjantom i prawnikom zaangażowanym w jego aresztowanie, skazanie i przetrzymywanie w więzieniu.
Rahm Emanuel oświadczył, że miasto jest zobligowane, by pokryć ewentualne koszty obrony byłego burmistrza. Dodał jednak, że wykładanie środków będzie ściśle kontrolowane.
Sąd Najwyższy, jeśli pozytywnie rozpatrzy wniosek, rozpocznie przesłuchania już w połowie września.
Zobacz materiał wideo (poprzedzony reklamą):
Zobacz też: Sprawiedliwość po latach. Jon Burge uznany winnym
as








