Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Przereklamowana empatia

W każdej książce dotyczącej psychologii można przeczytać, że żeby zaakceptować świat wokół nas, najpierw należy zaakceptować siebie. Brzmi to trochę jak frazes, ale wiele w tym prawdy sprawdzonej już w niejednej sytuacji życiowej. Ale jak tu pokochać siebie, jeśli w codziennym życiu jesteśmy tak zabiegani, że często nie mamy czasu nawet na zrobienie manicure albo pójście do fryzjera. Ciągła gonitwa i ułożony w głowie plan na dzień następny, gdy kładziemy się do łóżka zmęczeni po całym dniu. Gdzie tu miejsce na miłość do siebie?
Reklama
14 listopada 2010 W każdej książce dotyczącej psychologii można przeczytać, że żeby zaakceptować świat wokół nas, najpierw należy zaakceptować siebie. Brzmi to trochę jak frazes, ale wiele w tym prawdy sprawdzonej już w niejednej sytuacji życiowej. Ale jak tu pokochać siebie, jeśli w codziennym życiu jesteśmy tak zabiegani, że często nie mamy czasu nawet na zrobienie manicure albo pójście do fryzjera. Ciągła gonitwa i ułożony w głowie plan na dzień następny, gdy kładziemy się do łóżka zmęczeni po całym dniu. Gdzie tu miejsce na miłość do siebie? tak naprawdę nie przekłada się na nic w praktyce. A przecież empatia to nic innego jak szanowanie i zaspokajanie siebie oraz słuchanie innych. To także słuchanie całym sobą innej osoby. Ale jak tu słuchać, jeśli nie potrafimy określić czy wypowiedzieć swoich uczuć i pragnień. Jak nauczyć się słuchać bez oceniania i dawania „dobrych” rad. Często, niestety zapominamy, że każdy z nas jest inny, wyjątkowy i niepowtarzalny. Czasami mam wrażenie, że Amerykanie są narodem trochę bardziej empatycznym niż my Polacy. I to nie dlatego, że zawsze zapytają jak się masz, jak się czujesz; Amerykanie są nauczeni, jak słuchać bez udzielania rad. Zwyczajnie słuchać. My postrzegamy siebie z perspektywy wad, skupiamy się na błędach, które popełniliśmy i porażkach, które ponieśliśmy. Często towarzyszy nam wstyd i poczucie winy, które można powiedzieć, są formą wymierzania sobie kary. Komentarze środowiska typu „a nie mówiłam”, „powinnaś”, czy „a widzisz”, również nie pomagają nam akceptować i kochać siebie. Nie umiemy dać innym czegoś, czego sami nie mamy. Akceptacji. Jeszcze jedna rzecz, która zwróciła moją szczególną uwagę. Amerykanie, choć nie wiem jak egzotycznie dla nich brzmiałoby imię poznawanej osoby, zawsze je zapamiętują! My Polacy zawsze się tłumaczymy: „wiesz, nie mam pamięci do imion”. Brzmi to, moim zdaniem, jak informacja; „tak naprawdę w ogóle mnie nie obchodzisz”. A może takie maniery wynosi się po prostu z domu rodzinnego i nie ma tu znaczenia naród. Empatii trzeba się uczyć. To między innymi znaczy nauczyć się być samemu ze sobą, pytać siebie, co czuję i jakie mam potrzeby. Rozwiązuje to wiele sytuacji, w których ktoś nas irytuje, bo nie uświadamiamy sobie, że zdenerwowanie jest w nas. Jesteśmy rozzłoszczeni, że ludzie zwracają się do nas z prośba o coś tam i jest tego za dużo i nas wykorzystują i jak oni mogą,...A przecież można powiedzieć „nie”, tylko trzeba umieć. Niektórzy twierdzą, że umiejętność odmowy jest prawdziwą sztuką relacji z innymi ludźmi. Ale tu wkraczamy już na teren asertywności, a to temat na zupełnie inny blog. Karolina Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama