Ruszyła koreańska machina zagłady?
Korea Północna wskrzesza nuklearne siły – biją na alarm amerykańscy naukowcy, którzy w listopadzie odwiedzili północnokoreańską elektrownię jądrową w Yongbyon. Widok, który się przed nimi roztoczył, wprawił ich w osłupienie. I jednocześnie przeraził. W półtora roku Phenian wybudował dwa tysiące nowoczesnych urządzeń do wzbogacania uranu – paliwa jądrowego. A stąd już tylko krok do produkcji bomby atomowej.
Korea Północna ze swojej strony zapewnia, że placówka służy jedynie do produkcji energii na użytek...
- 12/02/2010 12:29 PM
Korea Północna wskrzesza nuklearne siły – biją na alarm amerykańscy naukowcy, którzy w listopadzie odwiedzili północnokoreańską elektrownię jądrową w Yongbyon. Widok, który się przed nimi roztoczył, wprawił ich w osłupienie. I jednocześnie przeraził. W półtora roku Phenian wybudował dwa tysiące nowoczesnych urządzeń do wzbogacania uranu – paliwa jądrowego. A stąd już tylko krok do produkcji bomby atomowej.
Robert Carlin wraz ze swoim współpracownikiem z Uniwersytetu w Stanford i byłym dyrektorem Laboratorium nuklearnego w Los Alamos, Siegfriedem Heckerem odwiedzili w połowie listopada kompleks nuklearny w Yongbyon, w Korei Północnej.
Naukowcy byli zaskoczeni ogromną ilością nowych urządzeń do wzbogacania uranu (zwanych centryfugami lub wirówkami). Carlin podkreślił, że cała placówka jest wysoko zaawansowana technologicznie, zdecydowanie bardziej niż się spodziewał. – Ani ja ani żaden znany mi ekspert nie przypuszczaliśmy, że Koreańczycy mogą zbudować tak wiele tych urządzeń. Spodziewaliśmy się co najwyżej, że znajdują się w początkowej fazie produkcji.
Korea Północna ze swojej strony zapewnia, że placówka służy jedynie do produkcji energii na użytek cywilny. Jednak, jak zauważają eksperci, bardzo łatwo ją przekształcić tak, by produkowała wysoko wzbogacony uran wykorzystywany w broni jądrowej. Co więcej, nikt nie ma pewności, że Korea już tego nie robi… w innej, podobnej fabryce.
Carlin stwierdził, że podczas wizyty bardzo szybko dotarło do niego, że polityka jaką prowadzi wobec Korei USA – polityka sankcji – to zwyczajny ślepy zaułek. Jak widać, USA nie udało się przeszkodzić Korei w pozyskaniu niezbędnej do rozwoju nuklearnego technologii. A to łakomy kąsek dla takich państw jak Iran czy ugrupowań terrorystycznych, np. Al-Kaidy, które mają (a jeśli nie, to znajdą wkrótce) fundusze, by uszczknąć coś dla siebie z tego nuklearnego potencjału.
A za obietnicę zaprzestania zwiększania arsenału jądrowego Korea Północna dostaje od Zachodu co jej się żywnie podoba. – Korea Północna prowokacjami przymusza inne narody do negocjacji. Mało tego, w ten sposób zdobywa to, na czym jej zależy, w tym żywność, paliwa… i uwagę całego świata – mówi Victor Cha, kierownik studiów azjatyckich na Georgetown University.
Reklama








