
Adwokaci twierdzą, że kierując się własnymi przepisami sąd powinien być skłonny do upublicznienia nagrań.
Zgodnie z informacją NBC Chicago adwokat Leonard Goodman twierdzi, że "choć utajnienie niektórych nagrań we wstępnej fazie dochodzenia mogło być właściwe, powinno się je ujawnić, kiedy zdecydowały o wyniku apelacji". Kontynuując swój wywód adwokat przypomina sądowi, że "przejrzysty sposób prowadzenia procesu wynika z uznanej zasady, iż jawność jest rzeczą istotną dla społeczeństwa."
Chociaż podczas procesu wysłuchano dziesiątków nagrań, setki innych pozostały utajnione. Te właśnie, twierdzi obrona, przedstawiają Blagojevicha w zupełnie innym świetle. W odpowiedzi na argument oskarżenia, że transkrypcje mogą być niedokładne, Goodman zaoferował swoje własne elektroniczne kopie nagrań.
Obrona podkreśla, że choć sama jest w posiadaniu całości zapisu, chodzi jej o podanie treści nagrań do wiadomości publicznej.
(kc)








