- Ceremonię pogrzebową celebrował lokalny rabin. Portretował on zmarłego jako człowieka, który wiele w życiu przeszedł. Przypomniał jak cudem przeżył Holocaust - najpierw likwidację żydowskiej dzielnicy Wieniawa w Lublinie, potem likwidację getta lubelskiego, kiedy z wagonu wiozącego Żydów na zagładę, siłą wypchnęła go własna matka. Ona, jak i cała rodzina zostały zgładzone. A Wajsbrot ukrywał się w lasach. Potem został schwytany przez polskiego wspólnika ojca, który związał go i wiózł wozem na posterunek niemieckiej policji. Wajsbrot zdołał jednak rozwiązać się i uciec. Jednak po wojnie z Polski nie wyjechał, podobnie jak wielu innych ocalałych z Holocaustu Żydów. Poślubił lubliniankę Helenę Kawecką, z którą założył rodzinę. Urodziły im się córki: Basia i Marysia. Wiedli ustabilizowane życie. Marian był postacią powszechnie w Lublinie znaną - był właścicielem dobrze prosperującego sklepu motoryzacyjnego i pasjonatem automobilizmu (posiadał pierwszego w Lublinie prywatnego Fiata 125p).
Nowy Jork i Lublin pożegnały Mariana Wajsbrota
W niedzielę w nowojorskiej dzielnicy Forest Hills pożegnano Mariana Morris Wajsbrota, lidera lubelskich Żydów z USA, prezesa New Lubliner & Vicinity Society. Na uroczystość przybyło kilkaset osób. Wajsbrot spoczął na cmentarzu Beth David w Elmont, u boku żony Heleny.
W tym samym czasie, w budynku Jeszywy Mędrców Lublina, Mariana Wajsbrota żegnała społeczność Żydów lubelskich z jej przewodniczącym Romanem Litmanem, który we wzruszających słowach wspominał zmarłego i zmówił za niego żydowską modlitwę...
- 12/13/2010 05:17 PM
W niedzielę w nowojorskiej dzielnicy Forest Hills pożegnano Mariana Morris Wajsbrota, lidera lubelskich Żydów z USA, prezesa New Lubliner & Vicinity Society. Na uroczystość przybyło kilkaset osób.
Reklama








