Armia USA: kobiety na froncie?
Czy w armii USA nastąpi pełna feminizacja? Kobiety służą już w wojsku, jednak od 17 lat nie mogą stawać na polu walki. Za przeniesieniem kobiet żołnierzy także na linie frontu opowiada się Military Leadership Diversity Commission, panel doradczy amerykańskiego Kongresu...
- 01/17/2011 12:06 AM
Czy w armii USA nastąpi pełna feminizacja? Kobiety służą już w wojsku, jednak od 17 lat nie mogą stawać na polu walki. Za przeniesieniem kobiet żołnierzy także na linie frontu opowiada się Military Leadership Diversity Commission, panel doradczy amerykańskiego Kongresu.
Eksperci wojskowi twierdzą, że zniesienie zakazu to „element wyrównywania szans dla wszystkich wyszkolonych żołnierzy”. A pozbawianie kobiet możliwości wykazania się w bezpośredniej walce pozbawia je częściowo możliwości zawodowego awansu. Specjaliści podkreślają, że Siły Zbrojne USA pozostają w tyle za zróżnicowanym społeczeństwem Ameryki i zarówno kobiety, jak i mniejszości nie zajmują stanowisk przywódczych w amerykańskim wojsku.
W armii USA około 14 proc. personelu stanowią kobiety. 225 tysięcy z nich służyło także w Iraku i Afganistanie. Nie mogą brać udziału w walce i pełnią funkcje sanitariuszy czy oficerów logistyki.
Krytycy pomysłu mają wątpliwości czy przedstawicielki płci żeńskiej są wystarczająco silne i wytrzymałe, by walczyć oko w oko z rebeliantami. Wysuwają także argument, że mieszane składy zaburzą zwartość jednostek wojskowych. Nie mówiąc już o reakcji społeczeństwa na doniesienia o śmierci znacznej liczby kobiet podczas walk. Według statystyk Pentagonu, w Iraku i Afganistanie zginęło 134 kobiety i 5,700 mężczyzn.
Szczegółowy raport trafi w ręce parlamentu i na biuro Baracka Obamy na wiosnę.
as
Reklama








