Michigan: Pożegnano zmarłego nagle koszykarza
Setki osób uczestniczyły we wtorek w pożegnaniu 16-letniego koszykarza, który zmarł nagle w miniony czwartek, tuż po zdobyciu dla swojej drużyny zwycięskiego punktu. Przyjaciele z drużyny, rówieśnicy i mieszkańcy Holland, w Michigan wspominali Wesa Leonarda jako kochającego sport nastolatka, o ambitnych planach.
- 03/08/2011 09:56 PM
Setki osób uczestniczyły we wtorek w pożegnaniu 16-letniego koszykarza, który zmarł nagle w miniony czwartek, tuż po zdobyciu dla swojej drużyny zwycięskiego punktu. Przyjaciele z drużyny, rówieśnicy i mieszkańcy Holland, w Michigan wspominali Wesa Leonarda jako kochającego sport nastolatka, o ambitnych planach.
Wielu uczestników nabożeństwa żałobnego w Christ Memorial Church w miejscowości Holland, w zachodniej części stanu Michigan, przypięło do piersi pomarańczowe kokardki i przyniosło kwiaty w kolorze, który jest symbolem szkoły i drużyny w której grał Wes Leonard.
„Wes kochał Zycie i otaczający go świat.” – mówił podczas ceremonii wielebny Gary Peterson. „Wiem, że na pewno podoba mu się w niebie bo tam jest jego miejsce”.
Po nabożeństwie w powietrze wypuszczono setki pomarańczowych i czarnych balonów, ku pamięci przedwcześnie zmarłego nastolatka.
16-latek zmarł w miniony czwartek. Koszykarz Fennville High School Blackhawks, zapewnił swojej drużynie zwycięstwo z lokalnym rywalem Bridgman na 30 sekund przed końcem dogrywki rozgrywek szkół średnich. Chwilę później stracił przytomność i upadł na parkiet. Mimo natychmiastowej reanimacji 16-letni koszykarz z Michigan zmarł w szpitalu. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu była kardiomegalia, czyli powiększenie mięśnia sercowego. Doprowadziło ono do nagłego zatrzymania akcji serca i zgonu.
Wczoraj drużyna Fenville High School rozegrał swój pierwszy mecz od tragicznej śmierci swojego zawodnika. Koszykarze założyli koszulki upamiętniające Wesa. Pojedynek, który dedykowali swojemu zmarłemu koledze, zakończył się ich wygraną.
IN
Reklama








