
Do rodzinnej tragedii doszło w Barrington na północno-zachodnim przedmieściu Chicago. Władze powiatu Lake poinformowały, że ojciec zabił dorosłą córkę i popełnił samobójstwo.
Koroner zidentyfikował ofiary jako 69-letniego Harry’ego Burroughsa i jego 35-letnią córkę, Kathryn Burroughs. W obu przypadkach przyczyną zgonu było uduszenie. Nie podano, w jakich okolicznościach doszło do śmierci, ani też motywu.
Sąsiedzi rodziny powiedzieli mediom, że zamordowana kobieta była niepełnosprawna i od wielu lat mieszkała z rodzicami polegając na ich opiece.
Ciała znalazła żona i matka nieżyjących 22 września po południu w domu rodziny w okolicy 500 North Avenue.
(ao)








