
Była szefowa szkolnictwa Barbara Byrd-Bennett przyzna się do zarzutów korupcji pojawiających się w akcie oskarżenia, który władze federalne wystosowały 8 października. Władze federalne twierdzą, że Byrd-Bennett przyjęła łapówki od swego dawnego pracodawcy w zamian za przyznanie mu kontraktu bez przetargu na 23 mln dolarów.
Prokurator federalny Zachry Fardon oświadczył, że oprócz Byrd-Bennett w stan oskarżenia zostały postawione firmy SUPES Academy LLC w Evanston i SYNESI Associates LLC w Wilmette oraz ich właściciele Gary Solomon i Thomas Vranas.
Jak podkreślił Fardon, szefowa szkolnictwa użyła swego stanowiska i władzy, by kontrakt otrzymał jej dawny pracodawca. Dodatkowo, część pieniędzy, którymi szkolnictwo opłaciło kontrahentów, wpłynęła na konta bankowe należące do krewnych Byrd-Bennett - zarzuca prokurator.
Każdemu z oskarżonych grozi do 20 lat pozbawienia wolności i do 250 tys. dol. grzywny w przypadku udowodnienia winy.
Jak już wcześniej informowaliśmy, Gary Solomon, właściciel firmy edukacyjnej SUPES Academy pomógł Byrd-Bennett zdobyć posadę szefowej chicagowskiego szkolnictwa. Mianowana na stanowisko została przez burmistrza Rahma Emanuela w 2012 roku. Po ujawnieniu szczegółów afery kontraktowej Byrd-Bennett ustąpiła 17 kwietnia br. z urzędu szefowej szkolnictwa chicagowskiego.
Przypomnijmy, że w ramach zlecenia uzyskanego z kuratorium firma SUPES miała zapewnić praktyki zawodowe dyrektorom szkół. Wielu z nich skarżyło się, że szkolenie jest nieprzydatne i bezwartościowe.
(ao)








