
- fot.D.Bociąga/ Kongresman Luis Gutierrez i Tony Wasilewski na lotnisku O'Hare czekają na przylot Janiny i Briana
Janina Wasilewska: straciliśmy bardzo dużo, ale jesteśmy razem
Poniedziałkowemu przylotowi Janiny Wasilewskiej i jej syna Briana z Polski towarzyszyło zainteresowanie mediów amerykańskich, polskich i latynoskich. Na chicagowskim lotnisku O'Hare byli także przyjaciele, przedstawiciele...
- 08/09/2011 12:08 AM
Poniedziałkowemu przylotowi Janiny Wasilewskiej i jej syna Briana z Polski towarzyszyło zainteresowanie mediów amerykańskich, polskich i latynoskich. Na chicagowskim lotnisku O'Hare byli także adwokaci, przyjaciele, przedstawiciele Inicjatywy Polonijnej, bardzo zaangażowanej w akcję połączenia rodziny, kongresman Luis Gutierrez, ale przede wszystkich na Janinę i Briana czekał ze łzami w oczach mąż i ojciec - Tony Wasilewski, któremu udało się dokonać rzeczy niemożliwej: przekonania Urzędu Imigracyjnego o skróceniu dziesięcioletniego zakazu wjazdu do USA deportowanej żony.
Janina Wasilewski została deportowana w 2007 roku po 18 latach przebywania w Stanach Zjednoczonych. Odmówiono jej bowiem azylu politycznego, o który się starała zaraz po przyjeździe z komunistycznej Polski. Wyjeżdżając 8 czerwca 2007 roku z USA była jedną z 319,382 deportowanych w tym roku osób.
- Cztery lata to jest bardzo dużo, ale wierzyłam w to, że kiedyś to się musi zmienić. Straciliśmy bardzo dużo, ale mimo wszystko jesteśmy razem. Bardzo się cieszymy - mówiła tuż po wyjściu z samolotu Janina Wasilewska.
Jej wzruszony do łez mąż Tony, podkreślał, że jest prawdziwym szczęściarzem mogąc witać ponownie swoją rodzinę.
Przylot Janiny Wasilewskiej wykorzystał także Luis Gutierrez, wspierający od początku zmagania Tony'ego Wasilewskiego z martwą literą prawa imigracyjnego, by nagłość konieczność ograniczenia deportacji i przeprowadzenia kompleksowej reformy imigracyjnej.
Reklama










