Gdyby przyszło mi podsumować ten dzień, to powiem: "kłamaliście rano, kłamaliście w południe i kłamiecie teraz, wieczorem" - tak do raportu na temat działalności rządów PO-PSL w środowej wieczornej debacie odniosła się b. premier Ewa Kopacz (PO).
Kopacz podkreśliła, że politycy PiS przedstawiając raport epatowali opinię publiczną "oszczerstwami i półprawdami". "Gdyby przyszło mi dzisiaj podsumować ten dzień (...), to powiem: +kłamaliście rano, kłamaliście w południe i kłamiecie teraz, wieczorem+" - podkreśliła była premier.
"Chcecie zakwestionować ostatnie 8 lat, w których my zmienialiśmy Polskę, a wy przegrywaliście kolejne wybory" - mówiła Kopacz. Dodała, że przez 8 lat politycy PiS marzyli, "by wreszcie dorwać się do władzy".
Według byłej premier politycy PiS, by wygrać wybory musieli "zastosować maskaradę", ale - jak oceniła - ich maski opadły szybko - po 6 miesiącach.
"Dziś wiecie, że coraz więcej Polaków wie, że zostało oszukanych, a wasza +zła zmiana+ jednoczy setki tysięcy ludzi. Ludzi, którzy dzisiaj mówią wam jedno bardzo ważne słowo: +już was nie chcemy, nie chcemy waszych rządów+" - zaznaczyła Kopacz.
"Szybko wam poszło - 6 miesięcy. I dzisiaj fundujecie nam cyrk z tzw. audytem. Jednocześnie udajecie (...), że nie widzicie, że tak naprawdę prawdziwy audyt waszych 6 -miesięcznych rządów odbył się w sobotę na ulicach Warszawy" - podkreśliła posłanka, odnosząc się do demonstracji Komitetu Obrony Demokracji i partii opozycyjnych.
Dodała, że wiarygodność audytu PiS jest taka, jak "przysłowiowa już miłość Unii Europejskiej Krystyny Pawłowicz, tolerancyjność ojca (Tadeusza) Rydzyka, czy kompetencje hodowlane ministra (rolnictwa Krzysztofa) Jurgiela".
Była premier zwracała uwagę, że PiS nie zrealizował dotąd swoich obietnic, takich jak np. obniżenie wieku emerytalnego, pomoc dla frankowiczów czy skrócenie kolejek do specjalistów. Posłużyła się niebieską teczką z "ustawami na pierwsze 100 dni rządów" - taką samą, jaką w podczas wyborczej debaty z nią miała Beata Szydło. Pokazała, że teczka jest pusta.
"Przyznajcie się, nie macie pomysłu, jak uczynić życie Polaków lepszym, a nazwa waszych partii brzmi jak ponury wart" - zwracała się do PiS.
Przypomniała, że PiS sprzeciwiało się np., by SKOK-i podlegały nadzorowi bankowemu. "Gdyby nie my, tysiące klientów SKOK-ów nie odzyskałyby swoich oszczędności" - oświadczyła. "My stanęliśmy po stronie zwykłych ludzi, a wy po stronie swojego oligarchy i jego interesów" - dodała.
"Nawet jeśli popełnialiśmy błędy, jednego nie możecie nam zarzucić - ani ja, ani mój poprzednik nigdy nie wpadlibyśmy na pomysł, aby wystąpić do własnego prezydenta o ułaskawienie ministra, skazanego przez sąd" - zaznaczyła.
Podkreśliła, że ani jej ani Donaldowi Tuskowi nie brakowało odwagi, by wziąć odpowiedzialność za władzę. Takiej odwagi, dodała, dziś brakuje prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, który "chowa się za plecami premier Beaty Szydło".
"Nie zabraknie nam tej odwagi, mówię to jako Ewa Kopacz, zrobię wszystko, aby przywrócić w Polsce normalność, obronimy polską wolność, neutralność światopoglądową i obronimy nasze miejsce w Europie" - oświadczyła była premier. "Na kłamstwa odpowiemy prawdą, na wasze tchórzostwo odpowiemy odwagą, na nacjonalizm - nowoczesnym patriotyzmem, na dzielenie Polaków - jednością" - powiedziała.
Do słów Kopacz odniósł się Antoni Macierewicz, podkreślając, że to rządy PO i ich nadzór finansowy chroniły funkcjonariuszy WSI, którzy "są prawdziwymi autorami grabieży SKOK-u Wołomin". Z kolei szefowa Kancelarii Premiera Beata Kempa powiedziała, że umowna teczka wcale nie jest pusta, bo od 16 listopada 2015 rząd łącznie przyjął 295 dokumentów, w tym 55 projektów ustaw, 86 rozporządzeń RM, 70 uchwał RM, 67 dokumentów analitycznych, 17 stanowisk rządu wobec pozarządowych inicjatyw.
Rafał Trzaskowski (PO) zarzucił rządowi PiS, że chce ciągle rozmawiać o Platformie Obywatelskiej, bo nie ma żadnych własnych osiągnięć i głównie zajmuje się tłumaczeniem łamania konstytucji i standardów unijnych "i to przed Komisją Wenecką, którą sami zaprosili do Polski.
"Wyspecjalizowaliście się w obrażaniu naszych sojuszników. Jesteście całkowicie zmarginalizowani w UE i wśród naszych sojuszników. Pozbawiliście się całkowicie sojuszników i respektu. Kto wam bije brawo? Tylko najgorsi eurosceptycy" - mówił były wiceszef MSZ.
Pytał przedstawicieli rządu PiS, w jaki sposób w takiej atmosferze chce załatwiać jakikolwiek ważny interes Polski. "Czym możecie sie pochwalić? Nieudanymi negocjacjami z Brytyjczykami, gdzie osłabiliście zabezpieczenia naszych pracowników wielkiej Brytanii? Nieumiejętnością obrony naszych pracowników delegowanych?" - pytał.
"Czym się możecie pochwalić? Anachronicznymi mrzonkami o międzymorzu? Przypominają się lata 2005-2007, gdzie mówiliście bardzo mocno o obronie polskich interesów i nic nie potrafiliście zrobić" - mówił. Zarzucił PiS, że negocjując traktat Lizboński "oddali wszystko, co było dla Polski ważna". "Dzięki wam decyzje w polityce azylowej podejmowane są w UE w głosowaniu większościowym, a nie jednomyślnie i nie możecie w momencie ważnych decyzji blokować ich" - mówił Trzaskowski.
Pytał rząd co chce załatwić w UE dla Polski. "Załatwicie tak wielkie pieniądze, jak rząd PO-PSL? Czy będziecie w stanie je utrzymać? Czy będzie w stanie utrzymać jedność UE w sprawie sankcji nałożonych na Rosję? Czy ochronicie jednolity rynek? Czy ochronicie naszych pracowników delegowanych? Czy będzie w stanie skutecznie przeciwdziałać rozwarstwieniu UE? Ciekaw jestem, co z tego waszego samotnego marginesu będzie w stanie załatwić dla Polski" - pytał Trzaskowski.
"Pan minister (Witold Waszczykowski) powiedział, ze nie będziecie płynąć głównym nurtem. Nie dziwię się, bo wy po prostu nie umiecie pływać i z wielkiego basenu przenieśliście się do brodzika dla dzieci" - podkreślił były wiceminister spraw zagranicznych. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama








