Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 11:05
Reklama KD Market

Facebook wpędzi cię w depresję



 

Sprawdzasz gdzie twoi znajomi byli na wakacjach i jakimi jeżdzą samochodami? Spędzasz wieczory na przeglądaniu zdjęć przyjaciół na Facebooku czy Instagramie? Liczysz ile „lajków” ma twoje ostatnio dodane zdjęcie? Uważaj – korzystanie z mediów społecznościowych może wpędzić cię w depresję.

Portale społecznościowe są niemal nieodłącznym elementem życia większości z nas. Jedni korzystają z nich, by mieć kontakt z krewnymi i dawnymi przyjaciółmi, inni by promować swój biznes, a inni po to by śledzić niepowodzenia byłych partnerów. Według naukowców za ekranem komputera czy smartfona czai się jednak poważne niebezpieczeństwo.

Opublikowane przed kilkoma tygodniami wyniki badań  przeprowadzonych na University of Pittsburgh School of Medicine,  na próbie 1787 młodych Amerykanów w wieku od 19 do 32 lat pokazują, że prawdopodobieństwo wpadnięcia w depresję wzrasta wraz z częstotliwością odwiedzin portali oraz czasem spędzanym na stronach mediów społecznościowych. To pierwsze tego typu badania w skali kraju, kompleksowo analizujące problem wpływu mediów społecznościowych na samopoczucie użytkowników. W kwiestionariuszach, jakie otrzymali badani znajdowały się pytania dotyczące 11 platform i portali społecznosciowych: Facebooka, YouTube, Twittera, Google Plus, Instagramu, Snapchata, Reddit, Tumblr, Pinterest, Vine and LinkedIn.

61 minut życia

Przeciętny uczestnik badań spędzał średnio 61 minut dziennie odwiedzając portale społecznościwe. W sumie, w ciągu tygodnia badani odwiedzali tego typu witryny 30 razy. Na podstawie zebranych danych naukowcy ustalili, że ponad 25 proc. respondentów wykazuje wysokie wskaźniki sygnalizujące depresję. Wyraźna była również korelacja pomiędzy częstotliwością odwiedzania internetowych portali a prawdopodobieństwem  wystąpienia depresji. U osób, które zaglądały na nie kilka razy dziennie, szanse na popadnięcie w depresję były 2,7 razy wyższe niż u badanych, którzy tego typu witryny odwiedzali rzadziej. Porównanie pomiędzy spędzającymi najwięcej i najmniej czasu w sieci wykazało, że w pierwszej grupie szanse na popadnięcie w chorobliwe przygnębienie były 1,7 razy wyższe niż w grupie badanych spędzających najmniej czasu w mediach społecznościowych.

Idealne życie innych

Wakacje w egzotycznych kurortach, sukcesy w pracy, wspaniałe i zdolne dzieci, kolacje w wytwornych restauracjach, drogie prezenty od kochającego męża –  profile niektórych użytkowników Facebooka czy Instagrama mogą wywoływać wrażenie, że wiodą oni życie idealne, usłane różami i sukcesami. Jeżeli porównujesz własne życie, w którym borykasz się z codziennymi niepowodzeniami i problemami, z tym wyidealizowanym i oderwanym od rzeczywistości obrazem kreowanym przez innych, a dodatkowo odczuwasz z tego powodu zazdrość czy kompleksy, jesteś w grupie osób zagrożonych depresją.

Jak wykazały badania przeprowadzone na University of Missouri, ryzyko wystąpienia depresji wzrasta u osób, które wykorzystują media społecznościowe w celach monitorowania czy wręcz szpiegowania innych znajomych, np. byłego współmałżonka, dawnego współpracownika czy kolegów ze studiów.  Naukowcy podkreślają, że choć media społecznościowe mogą mieć bardzo pozytywny wpływ na użytkowników, umożliwiając kontakt z krewnymi, przyjaciółmi i współuczestnictwo w ich życiu, to w przypadku osób z tendencją do porównywania siebie do innych i internetowego szpiegowania, korzystanie z tego typu portali  ma  na ich psychikę negatywny wpływ. Jeżeli więc dostrzeżemy u siebie pierwsze symptomy zazdrości, warto ograniczyć czas spędzany w sieci i skoncentrować się na pozytywnych aspektach własnego życia w tzw. realu.



U osób, które zaglądały na nie kilka razy dziennie, szanse na popadnięcie w depresję były 2,7 razy wyższe niż u badanych, którzy tego typu witryny odwiedzli rzadziej."



Terapia w sieci?

Naukowcy z Pittsburga w swych badaniach nad wpływem mediów społecznościowych na samopoczucie użytkowników zwracają również uwagę na aspekt terapeutyczny. Nie można wykluczyć, że osoby cierpiące na depresję właśnie w mediach społecznościowych szukają lekarstwa i wsparcia wśród innych użytkowników, borykających się z podobnym problemem, w rezultacie czego spędzają w sieci więcej czasu, niż osoby nie odczuwające przygnębienia.

Facebook i podobne portale mogą służyć również jako narzędzie do poprawiania sobie samopoczucia. Większość użytkowników doskonale wykorzystuje sieć do autoprezentacji i przedstawiania siebie w jak najkorzystniejszym świetle. Badania przeprowadzone na Cornell University dowodzą, że spędzenie zaledwie 3 minut na obserwowaniu i edytowaniu własnego profilu na Facebooku wprawiły uczestników eksperymentu w lepszy nastrój i podniosły u nich poczucie własnej wartości.

Z uwagi na ogromną popularność mediów społecznościowych – z Facebooka korzysta obecnie co siódmy mieszkaniec globu – coraz głośniej artykułowana jest w kręgach naukowych potrzeba wykorzystania tych mediów do gromadzenia danych, diagnostyki, a nawet terapii. Eksperymentalna platforma Panoply oparta na modelu komunikacji Peer-to-peer (P2P), który daje użytkownikom jednakowe uprawnienia i przywileje, testowana jest przez naukowców z MIT i kilku innych uniwersytetów na Wschodnim Wybrzeżu USA, i wstępnie otrzymała bardzo pozytywne recenzje w walce z depresją. Panoply (obecnie dostępna jako aplikacja pod nazwą Koko) umożliwia osobom cierpiącym na depresję i stany lękowe bezpośredni kontakt z innymi użytkownikami, którzy udzielają wsparcia i wskazują sposoby radzenia sobie z danym problemem czy sytuacją wywołującą niepokój. Porady są monitorowane przez ekspertów-moderatów, aby zapobiec przypadkom wyśmiewania czy nękania, i publikowane dopiero po zatwierdzeniu. Autor aplikacji Robert Morris z MIT podkreśla, że to nowe spojrzenie na leczenie depresji, kładące nacisk na wykorzystanie narzędzia nazywanego przez naukowców cognitive reappraisal (ponowna ocena poznawcza).

Platforma Panoply znajduje się wciąż w fazie testów, ale wstępne rezultaty dają nadzieję, że media społecznościowe w przyszłości odgrywać będą bardziej pozytywną rolę, i zamiast wpędzać użytkowników w depresję, będą pomagać w radzeniu sobie z lękami i przygnębieniem.  Zanim to nastąpi, warto zachować zdrowy umiar w korzystaniu z Facebooka i pamiętać, że poza siecią też jest życie.

Magdalena Pantelis

[email protected]

2 4

2 4

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama