Ewa Malcher
Dwie osoby zginęły, a 12 zostało rannych w strzelaninach, do jakich doszło w poniedziałek na chicagowskich ulicach.
Najmłodszą ofiarą przemocy z bronią jest 14-latek, który został ranny w poniedziałek wieczorem. Chłopiec stał na chodniku przy 112 ulicy w dzielnicy Roseland, kiedy niezidentyfikowany do tej pory sprawca zaczął strzelać.
Ranny nastolatek trafił do szpitala, gdzie lekarze ustabilizowali jego stan. Według policji były to porachunki gangsterskie. Najmłodszą ofiarą śmiertelną jest 17-latek, którego przechodzień znalazł leżącego na ulicy w West Garfield Park z kilkoma postrzałowymi ranami klatki piersiowej. Ranny zmarł w drodze do szpitala. (mm)
