
Niewielki samolot spadł w czwartek około godz. 11.15 na dom mieszkalny w Plainfield na południowych przedmieściach Chicago. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) w komunikacie informuje, że nikt z mieszkańców nie został ranny. Na miejscu zginął pilot.
Mały dwusilnikowy samolot Piper PA-30 wystartował z Florydy i po międzylądowaniu w Tennessee leciał do Oshkosh w stanie Wisconsin. Maszyna rozbiła się na ulicy w podchicagowskim Plainfield, uderzając o ziemię pod kątem 45 stopni. Fragmenty rozbitego, płonącego samolotu wbiły się następnie w dom, powodując jego pożar. FAA prowadzi śledztwo mające ustalić przyczyny katastrofy.
W momencie katastrofy w budynku, w który uderzyły fragmenty samolotu, była jedynie kobieta, której mąż i dzieci przebywali poza domem. Kobiecie wraz z psem udało się wydostać z płonącego domu. Jedyną ofiarą katastrofy jest pilot samolotu, który zginął na miejscu. Policja i FAA nie ujawniły dotychczas jego personaliów.
(mm, gd)








