Murzyński działacz społeczny, jeden z przywódców protestów przeciwko brutalności policji z Ferguson, w amerykańskim stanie Missouri, padł ofiarą morderstwa. Zastrzelonego Darrena Sealsa znaleziono w samochodzie, który został podpalony.
Policja St. Louis potwierdziła, że kontynuuje dochodzenie w sprawie zabójstwa 29-letniego aktywisty. Poinformowała, że płonący samochód stał na parkingu w Riverview, w północnej części St. Louis. Strażacy odkryli ciało podczas gaszenia pożaru nad ranem 6 września. Na razie motyw przestępstwa pozostaje nieznany.
We wpisach na Titterze Seals nazywał siebie działaczem i wyrażał dumę z afroamerykańskiego pochodzenia, i z faktu, że stał na czele protestów po zastrzeleniu przez policję czarnego nieuzbrojonego nastolatka Michaela Browna.
W wywiadzie dla gazety „St. Louis American” Seals stwierdził, że w Ferguson codziennie dochodzi do strzelanin i życie w tym mieście „jest koszmarem”. Aktywista pracował w fabryce na linii produkcyjnej, a także był wokalistą hip-hopowym.
Przypomnijmy, że 18-letni Brown został zastrzelony 9 sierpnia 2014 roku przez białego policjanta Darrena Wilsona na ulicy w Ferguson. Okoliczności tej tragedii do dzisiaj pozostają niejasne, ale fakt, iż czarnoskóry nastolatek zginął od kuli białego policjanta, stał się powodem długotrwałych burzliwych demonstracji i rozruchów w całych Stanach Zjednoczonych.
(ao, mp)
Reklama








