
Spleśniałą pomarańczę odkrył w szkolnym lunchu siódmoklasista z chicagowskiej szkoły Hanson Park. Zdjęcie szarego od pleśni cytrusa z ciemnoniebieskimi plamami zrobiła i pokazała szkolnej administracji jedna z nauczycielek.
Nauczycielka twierdzi, że nie jest to odosobniony przypadek. Według niej kilka minut po zakończeniu przerwy na posiłek dzieci skarżą się na bóle brzucha.
Dyrektor szkoły mieszczącej się niedaleko ulic Fullerton i Central rozmawiał w tej sprawie rodzicami i pracownikami szkolnej stołówki. Rzeczniczka kuratorium informuje, że bada sprawę.
(jm)








