
Ponad pięć godzin w wagonach spędzili pasażerowie pociągu Metry, który nie był w stanie wjechać na wzniesienie z powodu oblodzonych torów i przewodów trakcyjnych. Większość pasażerów była w drodze do pracy.
Pociąg linii South Shore Line utknął na torach 12 stycznia ok. godz. 6.00; większość pasażerów była w drodze do pracy, jechali z Indiany do Chicago. Za stacją Hegewisch skład próbował wjechać na niewielki pagórek, ale okazało się to niemożliwe z powodu oblodzonych torów i przewodów trakcyjnych.
Pociąg utknął. Maszynista próbował kilka razy cofać i siłą rozpędu wjechać na wzniesienie – bezskutecznie. Skład stał w miejscu, gdzie wysadzenie pasażerów było niemożliwe; w wagonach zrobiło się nieznośnie gorąco. Za stojącym pociągiem wkrótce ustawiły się kolejne, a na torowisku powstał kolejowy korek.
Po pięciu godzinach pociąg zdołał wrócić do Hegewisch, skąd część pasażerów kontynuowała podróż do Chicago innymi środkami transportu, a inni zdecydowali się na powrót do domów. Ruch na linii South Shore został wznowiony dopiero późnym popołudniem.
(gd)








