
Niektórzy podwykonawcy pracujący dla miasta mają cztery kopyta. Do oczyszczania terenu pod ekspansję lotniska O’Hare oprócz kosiarek i traktorów władze miasta używają… kóz.
Już czwarty raz chicagowski departament lotnictwa korzysta z odpornych zwierząt mających duży apetyt do oczyszczania połaci chaszczy, które kiedyś przeobrażą się w nowe pasy startowe. Zdaniem władz to nie tylko oszczędniejsze rozwiązanie, lecz również bardziej przyjazne dla środowiska.
W tym roku miejskie stado prawie się podwoiło i liczy 100 zwierząt, w tym kozy i owce, które wspomagają pracowników obsługujących kosiarki i traktory. Zadanie – oczyszczenie z zarośli rozciągających się na kilka mil obrzeży lotniska.
Kozy to pierwotnie zwierzęta górskie, które idealnie sprawdzają się w przypadku nierównego terenu i gęstych, ciernistych zarośli. Ponadto mają odporne żołądki i rzadką zdolność jedzenia prawie wszystkiego, bez szkody dla swojego systemu.
W ciągu około miesiąca stado przeprawiło się przez ponad sześć hektarów zarośli wokół lotniska O’Hare zamieniając je w jałowe pole z krótko przyciętymi kępkami trawy.
(jm)








