Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 10:49
Reklama KD Market

Na obywatelstwo nigdy nie jest za późno

Joaquin Arciago Guzman do USA przyjechał w 1928 roku aby zbierać warzywa na jednej z farm w Kalifornii. Pochodzący z Filip imigrant ma dziś 102 lata i właśnie został amerykańskim obywatelem. W ciągu ostatnich 50 lat 27 osób powyżej setnego roku życia ślubowało wierność Stanom Zjednoczonym.
Joaquin Arciago Guzman do USA przyjechał w 1928 roku aby zbierać warzywa na jednej z farm w Kalifornii. Pochodzący z Filip imigrant ma dziś 102 lata i właśnie został amerykańskim obywatelem. W ciągu ostatnich 50 lat 27 osób powyżej setnego roku życia ślubowało wierność Stanom Zjednoczonym. Joaquin Arciago Guzman do USA przyjechał jako 18-latek w 1928 roku . Na farmie w Kalifornii za 40 centów za godzinę zbierał sałatę i kapustę. Do Filipin wrócił po 10 latach. Tam poznał swoją żonę Paz i tam założył rodzinę, z którą powrócił do Stanów Zjednoczonych w 1984 roku. Członkowie rodziny Guzmanów szybko złożyli aplikacje o obywatelstwo USA i dostali upragnione amerykańskie paszporty. Z jednym wyjątkiem. Joaquin Guzman ze złożeniem wniosku czekał aż do 2012 roku. W środę, w wieku 102 lat ślubował nareszcie wierność Stanom Zjednoczonym. „Jestem bardzo szczęśliwy” – przyznał po uroczystej ceremonii w West Hollywood wzruszony staruszek. Zobacz także: Amerykańskie obywatelstwo oddam Joaquin Guzman nie jest jednak najstarszą osobą, która przeszła proces naturalizacji i otrzymała amerykański paszport. W 1997 roku obywatelką USA została pochodząca z Turcji Manik Bokchalian. Kobieta miała 117 lat. Przedstawiciele urzędu imigracyjnego (USCIS) przyznają, że przypadki stulatków zostających obywatelami USA są rzadkie. W ciągu ostatnich 50 lat 27 osób powyżej setnego roku życia otrzymało oficjalne certyfikaty potwierdzające, że zostali amerykańskimi obywatelami. W imigracyjnych statystykach nie brakuje jednak aplikantów powyżej 80. , nawet 90. roku życia. Urzędnicy USCIS przyznają, że to najlepszy dowód na to, że a zdobycie amerykańskiego obywatelstwa nigdy nie jest za późno. O ile posiadania tzw. zielonej karty pozwala legalnie żyć i pracować w USA, to jednak rezydenci wciąż mogą być ze Stanów Zjednoczonych deportowani. Amerykańskie obywatelstwo daje nie tylko prawo głosowania i paszport, ale także przyszłość wolną od obaw o ewentualną deportację. Zobacz także: Bachmann rezygnuje ze szwajcarskiego paszportu W ceremonii złożenia przysięgi Joaquinowi Guzmanowi towarzyszyli jego krewni , wśród nich siostrzenica Elizabeth Guzman. Żona staruszka, Paz nie doczekała tej chwili. Zmarła w 2007 roku w wieku 89 lat. „To smutne, że nie ma jej dziś z nami, bo Paz bardzo czekała na ten momen, by jej mąż został amerykańskim obywatelem” – mówi Elizabeth Guzman. Jej teść nigdy nie wyznał rodzinie, dlaczego tak długo zwlekał ze złożeniem aplikacji. Wśród 7 300 osób, które zostały obywatelami USA podczas ceremonii w West Hollywood był także popularny aktor Gilles Marini. Francuz, który do USA przyjechał w 2002 roku, przyznał że moment złożenia przysięgi i odśpiewania amerykańskiego hymnu był dla niego niezwykle wzruszający. „To koniec jednej podróży i początek innej. Ciężko pracowałem na to, aby się dziś tutaj znaleźć” – powiedział dziennikowi Los Angeles Daily News francuski aktor. Gilles ma za sobą trwająca 10 lat drogę przez amerykański system imigracyjny: od wizy pracowniczej po obywatela USA. Wszystkim świeżo upieczonym obywatelom USA – bez względu na wiek – gratulujemy! mp
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama