Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 12 grudnia 2025 05:19
Reklama KD Market

Sąd zdecydował, że zatrzymana przez CBA prezes fundacji nie trafi do aresztu

Zatrzymana przez CBA szefowa polskiej fundacji działającej na Karaibach nie trafi do aresztu ze względu na stan zdrowia - zdecydował w piątek sąd. Zastosował wobec niej poręczenie majątkowe 200 tys. zł i zakaz opuszczania kraju - dowiedziała się w piątek PAP. Szefowa polskiej fundacji działającej na Karaibach to jedna z pięciu osób zatrzymanych przez CBA, którym Prokuratura Regionalna w Warszawie postawiła zarzuty w prowadzonym przez CBA od blisko dwóch lat śledztwie. Według nieoficjalnych ustaleń PAP chodzi o Katarzynę I., szefową fundacji "Moja Dominikana". Wcześniej w piątek sąd orzekł trzymiesięczny areszt dla biznesmena Bogdana K. Wobec trzech pozostałych zatrzymanych osób - prezes spółki księgowej i dwu innych, prokuratura zastosowała wolnościowe środki - poręcznie majątkowe, a wobec jednej z nich dozór policji i zakaz opuszczania kraju - wynika z ustaleń PAP. Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA informował w czwartek PAP, że wielowątkowe śledztwo Biura dotyczy m.in., tzw. prania pieniędzy na kwotę kilku milionów złotych, które miały przechodzić m.in. przez konta fundacji. Były to m.in. pieniądze z niezasadnych wypłat dla zatrzymanego biznesmena. W innym wątku śledztwa prezes fundacji podejrzewana jest o powoływanie się na wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. „Zatrzymana pani prezes miała podjąć się - w zamian za pieniądze dla fundacji - uzyskania polskiej wizy dla kilku obywateli jednego z państw z Bliskiego Wschodu” – mówił PAP Kaczorek. Fundacja miała też wystawiać puste faktury VAT na rzecz zatrzymanego biznesmena – uważają śledczy. Lubelscy agenci CBA przeszukali miejsca pracy, miejsca zamieszkania i inne pomieszczenia należące do zatrzymanych, warszawską siedzibę fundacji, siedziby biur rachunkowych i firm współpracujących. Rzeczniczka prasowa nadzorującej śledztwo Prokuratury Regionalnej w Warszawie Agnieszka Zabłocka–Konopka powiedziała PAP, że badane były czyny zabronione popełnione w Warszawie od kwietnia 2015 r., do co najmniej 22 marca 2018 r. Osobom tym zarzuca się też m.in. pranie pieniędzy, wystawienie poświadczających nieprawdę faktur VAT o znacznej wartości oraz wystawiania nierzetelnych faktur. W ramach śledztwa ustalono, że prania pieniędzy dokonywano poprzez niezasadne wypłaty środków z tytułu umowy na usługi przedstawicielskie zawarte z jednym z podejrzanych - mówiła w czwartek PAP Zabłocka-Konopka. "Wypłat dokonywano na podstawie faktur VAT, których łączna wartość przekraczała 4 mln zł. Dla ukrycia i transferu środków pieniężnych wykorzystywano między innymi rachunki bankowe fundacji reprezentowanej przez jedną z zatrzymanych kobiet" - mówiła rzeczniczka. "Sąd potwierdził wszystkie nasze argumenty, ale ze względu na stan zdrowia zdecydował o niestosowaniu aresztu, poręczeniu majątkowym, zakazie opuszczania kraju i dozorze policji" - powiedziała w piątek PAP Zabłocka-Konopka. Według informacji PAP sąd zakazał też kobiecie kontaktowania się i zbliżania się do pozostałych pozostających na wolności osób na 5 metrów. Za przestępstwa zarzucane podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności do lat 10, kara grzywny, przepadek przedmiotów i korzyści pochodzących z przestępstw lub ich równowartość. W ocenie CBA śledztwo jest rozwojowe i nie można wykluczyć kolejnych zatrzymań, lub rozszerzenia zarzutów w tej sprawie. (PAP) fot.Moja Dominikana/Facebook

1463569_436132896508937_1109291382_n

1463569_436132896508937_1109291382_n

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama