Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 12 grudnia 2025 07:40
Reklama KD Market

Świadek: przy lądowaniu w Smoleńsku dysponowałem kartami podejścia sprzed lat

Przygotowując się do lotu do Smoleńska dysponowałem kartami podejścia sprzed kilku lat; nowych kart nie było, otrzymaliśmy je dopiero po katastrofie – zeznał we wtorek przed sądem Artur Wosztyl pilot Jaka-40, który lądował w Smoleńsku krótko przed katastrofą Tu-154M. Wosztyl został wezwany na świadka w procesie b. szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z lat 2007-2013 Tomasza Arabskiego. We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował ten proces toczący się z oskarżenia prywatnego i dotyczący organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r. Oskarżeni to – poza Arabskim – dwoje urzędników kancelarii premiera – Monika B. i Miłosław K. oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie – Justyna G. i Grzegorz C. Grozi im do 3 lat więzienia. Proces rozpoczął się w marcu 2016 r. Wosztyl był dowódcą załogi i pilotem Jaka-40, który z dziennikarzami na pokładzie 10 kwietnia 2010 r. lądował w Smoleńsku przed Tu-154M. Jak zeznał, o tym, iż został wyznaczony do składu załóg w związku z wizytami w Katyniu – zarówno premiera Donalda Tuska 7 kwietnia 2010 r. oraz prezydenta L. Kaczyńskiego 10 kwietnia – dowiedział się pod koniec marca 2010 r. Jak mówił karty podejścia do smoleńskiego lotniska przekazał mu szef sekcji planowania i ewidencji w 36. specpułku, który przeprowadzał transport najważniejszych osób w państwie. Były to karty z poprzednich lat, gdyż – jak dodał Wosztyl – “nie posiadaliśmy aktualnych kart”. Przyznał, iż “niektóre karty były w fatalnym stanie, mało czytelne”. Świadek sprecyzował, że brak aktualności kart podejścia w tym kontekście oznacza brak informacji, czy dostępne karty w pełni pokrywają się z rzeczywistością na dzień lotu. Wosztyl miał być ostatnim świadkiem, jednak – jak poinformował na koniec wtorkowej rozprawy przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Hubert Gąsior – sąd z urzędu zdecydował o przesłuchaniu jednego z biegłych, którzy wydawali opinię na potrzeby śledztwa prokuratury. Biegły ma zostać przesłuchany jako świadek 6 września – pierwotnie był to termin przeznaczony na kontynuację zaliczania materiału dowodowego. Sąd ma także zaliczać materiał dowodowy na kolejnej rozprawie – 25 września. (PAP) Na zdjęciu: Jak-40 fot.Hiuppo/Wikipedia
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama