Operacja zmiany płci za kratkami. Na koszt podatników

Departament ds. Więziennictwa stanu Massachusetts musi zapewnić Michelle Kosilek operację zmiany płci – taki wyrok wydał sąd w Bostonie. Odmowa przeprowadzenia zabiegu byłaby pogwałceniem konstytucyjnych praw skazanego za zabójstwo mężczyzny, który przeszedł już hormonalną terapie zmiany płci. Za operację zapłacą podatnicy. Kontrowersyjny wyrok zapadł we wtorek w sądzie federalnym w Bostonie. W liczącym 126 stron uzasadnieniu sędzia Mark Wolf uznał, że Departament ds. Więziennictwa stanu Massachusetts złamał prawo odmawiając Michelle Kosilek przeprowadzenia operacji zmiany płci. Kosilek 12 lat temu zaskarżyła decyzję władz więziennych do sądu. Batalia prawna zakończyła się zwycięstwem osadzonej. „Kosilek jednoznacznie zdradza symptomy poważnych zaburzeń tożsamości płci. Chociaż terapia hormonalna przyniosła częściową ulgę, wciąż przechodzi on psychiczne tortury ponieważ jest przekonany, iż jest kobietą uwięzioną w męskim ciele” – napisał w orzeczeniu sędzia Mark Wolf, podkreślając, że brak zgody na przeprowadzenie operacji zmiany płci narusza 8. poprawkę konstytucji USA mówiącą o zakazie stosowania „okrutnych lub wymyślnych kar”. Departament Więziennictwa mają obowiązek zapewnić osadzonemu dostęp do stosownych procedur medycznych. Koszt operacji szacowany na około 20 tys. dolarów, pokryją podatnicy stanu Massachusetts. Michelle Kosilek przyszła na świat jako mężczyzna. Robert Kosilek od dziecka cierpiał na zaburzenia tożsamości płciowej. Jako młody mężczyzna poślubił swą terapeutkę z centrum leczenia uzależnień. Kosilek udusił swą żonę w 1990 roku, po tym jak przyłapała go, kiedy zakładał jej odzież. Za zabójstwo Kosilek został skazany na dożywocie, bez możliwości ubiegania się o przedterminowe zwolnienie. W czasie pobytu w zakładzie karnym Kosielek zapuścił włosy i zaczął ubierać się jak kobieta. Poddał się także terapii hormonalnej i formalnie zmienił nazwisko na Michelle Kosilek. Przeprowadzenie u osadzonego operacji zmiany płci rekomendował jeden z więziennych lekarzy. Władze Departamentu ds. Więziennictwa zwolniły go z pracy, przyjmując na jego miejsce lekarza, słynącego z negatywnego nastawienia do tego typu procedur. Nie wiadomo kiedy i w jakiej placówce przeprowadzony zostanie zabieg. mp