Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 24 grudnia 2025 23:03
Reklama KD Market

Formuła 1 - triumf Hamiltona na Węgrzech

Broniący tytułu Lewis Hamilton (Mercedes) wygrał wyścig o Grand Prix Węgier, trzecią rundę mistrzostw świata Formuły 1. To jego 86. zwycięstwo w karierze i zarazem ósme pod Budapesztem. Nikt nigdy nie zwyciężył więcej razy na jednym torze. Hamilton triumfował na Hungaroringu także w latach 2007, 2009, 2012, 2013, 2016, 2018 i 2019. Osiem zwycięstw w jednym miejscu miał także tylko Niemiec Michael Schumacher - w Grand Prix Francji na Magny-Cours między 1994 a 2006 rokiem. "To faktycznie jeden z moich ulubionych torów. W ten weekend wszystko wyszło idealnie. Trzeba to kontynuować" - skomentował Hamilton. Niewiele brakuje Brytyjczykowi do pobicia innego rekordu słynnego Niemca - potrzebuje jeszcze pięciu wygranych wyścigów, aby zrównać się ze zwycięskim 91 razy Schumacherem na czele klasyfikacji wszech czasów. Hamilton startował na Węgrzech z pole position i prowadził przez cały wyścig. Zdublował zdecydowaną większość rywali. Walczący o siódmy tytuł mistrzowski Brytyjczyk objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Drugie miejsce zajął Holender Max Verstappen (Red Bull), a trzecie - kolega z teamu Hamiltona Fin Valtteri Bottas, dotychczasowy lider cyklu. Niewiele brakowało, aby Verstappen w ogóle nie wystartował w niedzielę. Podczas dojazdu na start stracił przyczepność na mokrym torze i uderzył w barierę. Dojechał wprawdzie na swoje pole startowe, ale uszkodził zawieszenie oraz przednie skrzydło bolidu. Mechanicy Red Bulla, biegający w popłochu między autem a aleją serwisową, zdołali jednak naprawić szkody niemal w ostatniej chwili przed początkiem wyścigu. "Byłem przekonany, że w tym wyścigu w ogóle nie pojadę. Dlatego to drugie miejsce smakuje jak zwycięstwo" - cieszył się Holender. Znów słabo wypadli reprezentanci Alfa Romeo Racing Orlen, którego kierowcą testowym jest Robert Kubica. Fin Kimi Raikkonen zajął 16., a Włoch Antonio Giovinazzi - 17. miejsce. Poniżej oczekiwań spisują się także kierowcy Ferrari. Reprezentant Monako Charles Leclerc był dopiero 11., a Niemiec Sebastian Vettel zajął szóstą pozycję. "Miałem nadzieję, że da się z tego więcej wycisnąć. Ale myślę, że w tym momencie to są właśnie nasze możliwości" - przyznał Vettel. Kierowców czekają teraz dwa tygodnie przerwy. Do rywalizacji wrócą 2 sierpnia w Silverstone. Na tym torze odbędzie się też kolejna runda tydzień później. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama