Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 25 grudnia 2025 01:39
Reklama KD Market

Festiwal Rzutów im. Skolimowskiej przeniesiony z Władysławowa do Spały

Festiwal Rzutów im. Kamili Skolimowskiej został przeniesiony z Władysławowa do Spały - poinformował organizator imprezy Marcin Rosengarten. Impreza odbędzie się tak, jak planowano - 8 sierpnia. Powodem zmiany jest wykrycie przypadku koronawirusa w ośrodku w Cetniewie. "Gdy dowiedzieliśmy się, że u jednej ze sprinterek test na obecność koronawirusa dał pozytywny wynik, zaczęliśmy zastanawiać się, co z zawodami. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, więc rozważaliśmy nawet odwołanie festiwalu. Wchodziła w grę też opcja przyjazdu zawodnikow tylko w dniu imprezy lub zakwaterowania ich poza ośrodkiem, ale to wiązało się z pewnym ryzykiem" - przyznał Rosengarten. To sami lekkoatleci dali mu jednak sygnał do działania i poprosili o znalezienie alternatywy. W ten sposób zrodził się pomysł, by imprezę przenieść do Spały. "W trybie ekspresowym zdecydowaliśmy się na przeniesienie imprezy. Chodziło o to, by zrobić wszystko, aby w i tak bardzo okrojonym sezonie dać szansę lekkoatletom na start" - podkreślił. Pod uwagę od samego początku była brana tylko Spała. "Bo chcieliśmy zostać w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich, a poza tym stadion w Spale jest imienia Kamili Skolimowskiej. Nigdy dotychczas nie udało się nam zorganizować tam mityngu" - powiedział inicjator imprez związanych z upamiętnieniem najmłodszej mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem. Rosengarten podkreślił, że to, co dało mu impuls do działania i znalezienia alternatywnego rozwiązania, to podejście samych zawodników. "Tak było teraz, jak i jedenaście lat temu, kiedy po raz pierwszy organizowaliśmy Memoriał Kamili Skolimowskiej. Gdy w sobotę zadzwoniłem do Piotra Małachowskiego i Pawła Fajdka, że jest problem i nie wiadomo, czy impreza się odbędzie, oni od razu zaczęli działać na własną rękę. Paweł, który jest na zgrupowaniu w Spale, poszedł do dyrektora ośrodka z prośbą, by można było zorganizować imprezę, sprawdził koło na stadionie, czy nadaje się do rzucania. Zaangażował się też Michał Haratyk. To znowu postawiło mnie na baczność i kazało działać" - przyznał Rosengarten. Dodał, że właśnie za to kocha lekkoatletykę i to środowisko. "Bo zawsze, kiedy trzeba, tworzymy jedność. Jesteśmy wszyscy razem i to daje nam siłę" - podkreślił. Kibiców w Spale nie będzie. "Nie bierzemy tego pod uwagę" - zaznaczył Rosengarten, ale dodał, że jest plan, by zrealizować wszystkie osiem konkurencji. "Miejmy też nadzieję, że obsada pozostanie bez zmian. Będziemy czekać na wyniki testów na obecność koronawirusa u wszystkich zawodników, którzy byli wówczas w Cetniewie. Jeśli będą negatywne, będą mogli wystartować" - powiedział. Fajdek żałuje, że impreza nie odbędzie się w zaplanowanym miejscu, ale ważne dla niego jest, by mieć możliwość rywalizacji. "Fajnie jest raz do roku pojechać nad morze, ale jestem gotowy do startu w Spale. Na pewno największym zagrożeniem w Cetniewie byli kibice, którzy zeszliby się z plaży, by zobaczyć, co się dzieje" - powiedział. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama