Zaledwie 7,41 mln osób przyciągnął przed telewizory pierwszy mecz finału ligi NBA, w którym koszykarze Los Angeles Lakers rozbili Miami Heat 116:98. To najniższa oglądalność od co najmniej 1994 roku, kiedy rozpoczęto regularne pomiary.
Ta liczba jest aż o 45 procent niższa w porównaniu z pierwszym meczem ubiegłorocznego finału pomiędzy Toronto Raptors i Golden State Warriors.
Do tej pory rekordowo niską oglądalność miała inauguracja finałowych zmagań z 2003 roku, kiedy San Antonio Spurs grali z New Jersey Nets - 8,06 mln.
Rywalizacja Lakers - Heat będzie się toczyła do czterech wygranych spotkań. Wszystkie zostaną rozegrane w zamkniętym ośrodku Disney World na Florydzie, a najbliższe odbędzie się już w piątek.
Spadek oglądalności dotyka nie tylko ligi NBA. Zakończoną już rywalizację w finałach hokejowej NHL obserwowało ponad 60 proc. mniej telewidzów niż rok temu.
(PAP)
Reklama








