Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 19 grudnia 2025 14:17
Reklama KD Market

Liga angielska - Liverpool dotrzymuje kroku Tottenhamowi

Piłkarze Liverpoolu pokonali u siebie Wolverhampton Wanderers 4:0 w meczu 11. kolejki Premier League i wrócili na drugie miejsce w tabeli. Prowadzącemu Tottenhamowi Hotspur ustępują jedynie gorszym bilansem bramek. "The Reds" poradzili sobie z "Wilkami" nadspodziewanie łatwo. Prowadzenie gospodarzom w 24. minucie dał Mohamed Salah, który wykorzystał błąd obrońcy gości Conora Coady'ego i bez trudu umieścił piłkę w siatce. Pozostałe bramki padły w drugiej połowie. W 58. minucie ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Georginio Wijnaldum, a w 67. głową podwyższył Joel Matip. Wynik w 78. minucie samobójczym trafienie ustalił Nelson Semedo. Dzięki zmniejszeniu restrykcji związanych z pandemią COVID-19 spotkanie mogło obejrzeć dwa tysiące kibiców. "Kiedy wychodziliśmy na murawę, wszyscy mieliśmy gęsią skórkę. 10 miesięcy temu nie uwierzyłbym, że wystarczy do tego dwa tysiące osób. Mecz, atmosfera, wszystko było idealne" - powiedział trener Liverpoolu Juergen Klopp. Również w niedzielę Tottenham w derbach Londynu pokonał u siebie Arsenal 2:0. Bramki dla "Kogutów" w pierwszej połowie zdobyli Koreańczyk Heung-Min Son i Harry Kane. Ta dwójka tworzy zabójczy duet w tym sezonie. To było dziesiąte w obecnych rozgrywkach trafienie Sona i ósme Kane'a. W niedzielę nie tylko obaj wpisali się na listę strzelców, ale również wzajemnie sobie asystowali. Koreańczyk w 13. minucie pięknie uderzył z ponad 20 metrów, a Kane tuż przed przerwą potężnie huknął z bliskiej odległości. Tottenham i Liverpool mają dwa punkty przewagi nad Chelsea Londyn oraz trzy nad Leicester City. Arsenal natomiast notuje najgorszy start rozgrywek od 1981 roku. Mający wielkie aspiracje "Kanonierzy" w jedenastu kolejkach odnieśli tylko cztery zwycięstwa i w tabeli zajmują dopiero 15. miejsce. Piłkarze Chelsea Londyn pokonali u siebie 3:1 Leeds United z Mateuszem Klichem w składzie. W czwartej minucie niespodziewane prowadzenie Leeds dał Patrick Bamford, ale później zdecydowaną przewagę miała Chelsea. Gospodarze wyrównali w 27. minucie, a na listę strzelców wpisał się Olivier Giroud. Francuz jest ostatnio w doskonałej formie. W środowym mecze Ligi Mistrzów z Sevillą zdobył cztery gole. W 51. minucie dla "The Blues" trafił Kurt Zouma, który popisał się celnym strzałem głową po dośrodkowaniu Masona Mounta z rzutu różnego. W końcówce natomiast szybki kontratak wykończył Christian Pulisic. Po trzech zwycięstwach z rzędu porażki doznali piłkarze West Ham United. "Młoty" z Łukaszem Fabiańskim w składzie w sobotę uległy u siebie Manchesterowi United 1:3. Polski bramkarz przy straconych golach nie miał większych szans. Goście, których we wtorek czeka ważny mecz w Lidze Mistrzów z RB Lipsk, zaczęli spotkanie bez kilku podstawowych zawodników, m.in. Bruno Fernandesa i Marcusa Rashforda. West Ham ich brak potrafił wykorzystać. Londyńczycy w pierwszej połowie dominowali i powinni prowadzić wyżej niż 1:0. Na listę strzelców udało się jednak wpisać jedynie Tomasowi Souckowi. Po przerwie Fernandes oraz Rashord pojawili się na boisku i gra "Czerwonych Diabłów" uległa poprawie. W 65. minucie Portugalczyk podał do Paula Pogby, a ten z ponad 20 metrów pięknym strzałem pokonał Fabiańskiego. Trzy minuty później przyjezdni już prowadzili. Tym razem z bliska trafił Mason Greenwood. Wynik w 78. minucie ustalił Rashford, który wygrał pojedynek sam na sam z Fabiańskim. To była czwarta z rzędu ligowa wygrana "ManU", który awansował na czwarte miejsce w tabeli. Do prowadzącego Tottenhamu Hotspur traci dwa punkty. West Ham spadł na siódma pozycję. W sobotę wygrał także Manchester City, który u siebie pokonał Fulham 2:0. W pierwszej połowie bramki zdobyli Raheem Sterling oraz Kevin de Bruyne z rzutu karnego. "The Citizens" są na piątej pozycji z trzema punktami straty do lidera. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama